Aktualności

Film dokumentalny OBŁOKI ŚMIERCI

Młodzi filmowcy chcą opowiedzieć historię broni chemicznej z polskiej perspektywy

Czy wiesz, że jedne z pierwszych ataków przy użyciu broni chemicznej rozegrały się w samym sercu Polski? Niecałe 70 km na zachód od Warszawy, piękny krajobraz Bolimowskiego Parku Krajobrazowego skrywa ich ponurą tajemnicę. To tutaj 31 maja 1915 roku, po raz pierwszy na wschodnim froncie I Wojny Światowej Niemcy użyli nowej, śmiercionośnej broni – gazu.

Życie pisze najbardziej dramatyczne scenariusze, a najciekawsze historie znajdują się na wyciągnięcie ręki. Tak było w przypadku filmu Obłok Śmierci – Bolimów 1915, którego twórca wychował się w tej miejscowości i chce opowiedzieć jej wojenne losy językiem kina. Trwa zbiórka na postprodukcję filmu na portalu PolakPotrafi.pl. Ekipa bardzo liczy na Wasze wsparcie!

Bolimów to sielskie miasteczko położone nad rzeką Rawką, w malowniczej otulinie Puszczy Bolimowskiej. Miejscowość znajduje się dokładnie w połowie drogi z Łodzi do Warszawy, na skrzyżowaniu dróg łączących Łowicz, Sochaczew i Skierniewice. To strategiczne położenie sprawiło, że sto lat temu wzdłuż Rawki ustabilizowała się linia frontu, na której toczyła się wielomiesięczną bitwa pozycyjna nazywaną Bitwą pod Bolimowem 1914-1915.

Ireneusz Skruczaj, reżyser filmu:
Czuję, że ta historia ma ogromny potencjał i ciągle czeka na opowieść, która poruszy rzesze ludzi. Wierzę, że najlepszym językiem do opowiedzenia jej będzie mocny, trzymający w napięciu, nowoczesny film. Jestem bardzo przywiązany do rodzinnych stron. Przyroda jest tutaj wyjątkowo piękna, wystarczy jednak poznać pierwszowojenną historię okolicy, by spojrzeć na nią innym okiem. Sielanka krajobrazu mocno kontrastuje z bestialstwem ataków gazowych, które miały tu miejsce.

Film Irka Skruczaja i zebranej przez niego ekipy młodych filmowców to fabularyzowany dokument przeplatający wypowiedzi naukowców badających pozostałości Bitwy pod Bolimowem ze scenami fabularnymi i bitewnymi. W warstwie fabularnej twórcy skupili się na opowiedzeniu losów żołnierzy narodowości polskiej, walczących po obu stronach konfliktu. Widzowie poznają także historię Fritza Habera – niemieckiego naukowca, noblisty, uznawanego za ojca broni chemicznej.

Piotr Jasiński, II reżyser:
Często myślimy o Wielkiej Wojnie jako cudzej wojnie, która przetoczyła się przez nasz kraj. Tymczasem w szeregach armii jednej i drugiej strony tego konfliktu walczyło niemal 3 miliony żołnierzy narodowości polskiej. Niestety, naszym pradziadkom niejednokrotnie przychodziło walczyć przeciwko sobie. 500 tysięcy z nich poległo w bratobójczym boju pod obcymi sztandarami. Nasz film opowiada ich losy na tle wyjątkowego momentu w dziejach, jakim były początki broni masowego rażenia.

Bazując na prywatnych oszczędnościach, zaangażowaniu grup rekonstrukcji historycznej i lokalnej społeczności udało się zrealizować większość materiału zdjęciowego. Niezbędne są jednak dodatkowe środki na „dokrętki” i postprodukcję filmu: montaż, udźwiękowienie, muzykę i kolorkorekcję. Zbiórka na portalu PolakPotrafi.pl trwa do 26 czerwca. Brakuje 37 tysięcy zł. Zgodnie z regulaminem portalu – twórcy otrzymają pieniądze tylko wtedy, gdy osiągną zadeklarowaną na początku kwotę.

Historia naszego kraju, podobnie jak nasz język – nie należy do łatwych. Polska doświadczyła większości okropieństw, które przetoczyły się przez współczesne dzieje naszego kontynentu. I Wojna Światowa nadal z trudem przedostaje się do naszej pamięci. Warto wesprzeć młodych twórców, którzy z poświęceniem starają się zmienić ten stan!

 

Powiązane artykuły

Back to top button