Pozostałe artykuły

Konflikt izraelsko- palestyński. Nowe spojrzenie na stary problem.

Odkąd pamiętam Izraelczycy ciągle żyją w stanie wojny z Palestyńczykami, mówi się powszechnie o konflikcie izraelsko – palestyńskim. Już zdawać by się mogło świat przyzwyczaił się do niespokojnej sytuacji na Bliskim Wschodzie, bo człowiek jak wiadomo do wszystkiego „może się przyzwyczaić”. Tym bardziej pytanie: „Dlaczego? Co było pierwotnym powodem konfliktu?” odwiodło mnie od tego by stanąć z boku, nie przejąć się tym co tak naprawdę pchnęło Żydów do tego by skazywać się na późniejszą eskalację sporu.

W telewizji swego czasu usłyszałem news „Na tej dobrej i kochanej ziemi żyją dwa narody. Jeden świętuje swoją niepodległość, drugi zaś opłakuje Nakba- powiedział Mahmoud Abbas w orędziu transmitowanym przez telewizję palestyńską”. Pomyślałem wówczas że Palestyńczycy mają żałobę narodową, lecz moja ciekawość nakazała mi sprawdzenie czym dokładnie jest owy „Nakba” . Nakba oznacza w języku arabskim katastrofę, klęskę. Gazety były bardziej czytelne w odbiorze, donosząc: „Na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy Palestyńczycy obchodzili w czwartek (15.05.2008r.) sześćdziesięciolecie utraty państwowości. Odbyły się wielotysięczne pochody i antyizraelskie demonstracje. Armia izraelska została postawiona w stan gotowości.” Postanowiłem więc zbadać genezę konfliktu między Palestyńczykami a Izraelczykami w odniesieniu do nurtującego mnie problemu: dlaczego Izraelczycy byli zdecydowani aby budować swoje państwo właśnie w Palestynie, zamieszkałej przez Arabów i otoczonej przez kraje arabskie, gdzie trzeba było liczyć się ciągle z ich wrogością? Przecież wydaje się to być nielogiczne.

Z mojego punktu widzenia naród żydowski można określić jako apatrydów czyli bezpaństwowców. Już w 70 r. n.e. gdy Rzymianie zburzyli świątynię Jerozolimską, rozpoczęła się diaspora Żydów. Było to brzemienne w skutkach wydarzenie dla przyszłych pokoleń Żydowskich, które to co roku w czasie największych świąt modlili się by wrócić do swej ojczyzny. W następnych wiekach poszukiwali schronienia w różnych krajach Europy od Portugalii, Hiszpanii, po Polskę i Bałkany (w Rosji nie tolerowani), Afryki i Azji (Irak, Iran). Naród ten był dyskryminowany, społeczność ta nie mogła posiadać ziemi w średniowieczu.

W początkach XVIII w. z Węgier, Moraw na tereny Palestyny wyruszyło około 1500 Żydów. Były to jednak tereny już zajęte przez Arabów od czasów wypraw krzyżowych (XI-XIII),a od XVI w. znajdowały się pod panowaniem tureckim. Była to próba nowego osiedlenia się na tych terenach, jednak 1/3 ludzi zmarła. W 1777 r. 300 ortodoksyjnych rodzin żydowskich wyruszyło ponownie do swej ziemi obiecanej. Były to nieprzemyślane w gruncie rzeczy działania mające na celu zakorzenienie się w Palestynie. Przypomina mi to pierwsze wyprawy krzyżowe w celu odbicia ziemi świętej z rąk barbarzyńskich arabów, przy czym mam tu na myśli jedynie podobieństwo do ustanowienia na tym terenie poprzedniego ładu społecznego. Jednak bardziej sprecyzowana myśl syjonistyczna rodziła się wśród żydowskich hierarchów duchownych. W 1834 r. religijny serbski rabin Juda Chai Alkalai proponował zakładanie żydowskich osad rolniczych w Palestynie, co mogłoby przyspieszyć nadejście oczekiwanego przez Żydów Mesjasza. W 1836 r. inny rabin Zui Kalisher sugerował bogatemu żydowskiemu finansiście (jak wiadomo Żydzi to cenieni kupcy) sir Mosesowi Monteriore wykupienie Palestyny od króla Egiptu Muchammada Alego. Monteriore udając się do Palestyny w 1839 r. i  badając na miejscu możliwość przyszłego osadnictwa Żydów sugerował tam utworzenie państwa, do czego nie przekonał żadnego europejskiego rządu. W 1840 r. przedstawił ten projekt przywódcom żydowskim w Wielkiej Brytanii, a w 1841 wykupił pierwszy gaj pomarańczowy. W 1843 r. rabin Juda Chai Alkalai poczynił dalsze kroki, prezentując swą książkę „Minhat Yehuda” w której propagował powrót Żydów do Palestyny, a w 1852 r. Abraham Mapu opublikował książkę „Miłość Syjonu” przedstawiającą wizję utopijnego państwa-ziemi Izraela. Również Niemiecki Żyd Moses Hess (zbieżność nazwisk zapewne przypadkowa), napisał dzieło dowodzące jak bardzo naród żydowski jest związany z Palestyną, ziemią swoich przodków. Głosił w nim ideę utworzenia świeckich osad rolniczych w Palestynie.

Jednak lata 70. XIX w. były także niepomyślne dla Żydów. Następujący kryzys gospodarczy i liczne bankructwa dotykające społeczność kazały poszukiwać winnych owych zdarzeń, które współcześni tłumaczyli w dosyć „pogański sposób” mianowicie spekulacjami żydowskimi. Nawet w krajach dotychczas sprzyjających Żydom jak Anglia czy Francja rosły nastroje antysemickie. Najbardziej dotknął ich antysemityzm w Rosji, gdzie od 1881 r. (zamach na cara Aleksandra II) do 1884 r. miały miejsce fale pogromów w południowej Rosji. Aby uspokoić lud władze wprowadziły liczne ograniczenia dla „spekulantów”: wypędzenie ich z miast. Około 2 mln Żydów wyemigrowało z Rosji, w większości ku Ameryce, ale ok. 25 tys. do Palestyny. Któż z tych Żydów nie pomyślał o utworzeniu wówczas własnego państwa? Zapewne podsycały te myśli tendencje światowe ku zjednoczeniu w tamtym czasie tj. mam na myśli przykład Włoch czy Niemiec. Mógł się także wykrystalizować w końcu pomysł stworzenia własnego państwa, państwa Izrael. Łatwiej społeczeństwu żydowskiemu z mojego punktu widzenia było zlokalizować swe państwo pośród państw arabskich „powracając do korzeni”, będących częścią biblijnej Palestyny. Dla ortodoksyjnych Żydów mogło to mieć ogromne znaczenie, podobnie jak dla zwykłych europejczyków o ich pełnoprawnym tam pobycie mogą świadczyć ruiny starych synagog i zabytki często pamiętające jeszcze czasy biblijne jak np. grobowiec Heroda, Ściana Płaczu.

Wracając do kluczowego problemu osadnictwa żydowskiego, starał się go rozwiązać rząd brytyjski, który przejął od Turcji po I wojnie światowej terytorium Palestyny. Rząd brytyjski poparł dążenia syjonistów , którzy już od końca XIX wieku zmierzali do utworzenia na terenie Palestyny państwa żydowskiego. Jednym z takich ludzi był Theodor Herzl. Kluczową jak się może zdawać okazała się publikacja jego książki „ Państwo żydowskie” z 1896r. Twierdził w niej że to antysemityzm zmusza Żydów do tworzenia autonomicznego państwa wzorowanego na demokracjach zachodu pod egidą turecką. Zyskał poparcie biednych Żydów wypędzonych z Rosji bo jak można wnioskować to tą grupę dotknęły prześladowania sprzed 10 lat. Pomimo że Herzl nigdy nie gościł w Palestynie to stał się orędownikiem budowy państwa żydowskiego. Nie będąc biernym w tej sprawie założył w 1896 r. Światową Organizację Syjonistyczną. To postać wybitna, której działalność przyniosła niebywałe efekty. Wzmocnił on świadomość narodową u swych rodaków na I Kongresie Syjonistycznym w Bazylei w 1897 r. Program głosił : „zadaniem syjonizmu jest zapewnienie dla ludu żydowskiego w Palestynie powszechnie uznanego i gwarantowanego prawem państwa żydowskiego”. XI Kongres Syjonistyczny w 1913r. przyjął natomiast zasadę że język hebrajski będzie podstawą ruchu syjonistycznego. Takie postanowienie zapewne było czynnikiem spajającym całą ludność żydowską żyjącą do nie dawna w diasporze.

Na koniec XIX w. w Palestynie żyło ich już ok. 50 tys. , głównie w Jerozolimie. W wyniku tzw. Deklaracji Balfoura z 1917 r. Wielka Brytania umożliwiła napływ żydowskich kolonistów na te tereny. Ich masowe osiedlanie się w Palestynie doprowadziło do wzrostu konfliktów z miejscową ludnością arabską. W tym może tkwić sedno całego konfliktu trwającego po dziś dzień. Odmiennie niż żydowski, nacjonalizm arabski można by przypuszczać wywodził się nie z pobudek religijnych lecz z dążenia do rządzenia się samemu w swoim kraju. Napływ Żydów wzbudził poczucie zagrożenia dominacji muzułmanów, a kultura syjonistyczna wydawać by się mogła przepojona zachodem, skąd Żydzi emigrowali, postrzegana była jako zagrożenie dla kultury arabskiej i wiekowych wartości Islamu. Żydzi z tego także powodu byli źle postrzegani przez kraje arabskie.

Konflikt między obiema nacjami miał też jak się zdaje również bardziej przyziemne powody. Arabowie bali się, że napływający Żydzi wykupią ich ziemie i wtedy zostaną usunięci. Problemem była też praca: osadnicy niechętnie zatrudniali Araba przy pracy na roli, bo wtedy ziemia według nich nie byłaby żydowska. Takie prozaiczne powody doprowadzały do spięć i konfliktów na linii arabsko- żydowskiej, bowiem w praktyce Arabowie nie mieli pracy. Doszło nawet do sytuacji że Ci wybrani w 1914 r. do parlamentu tureckiego domagali się zablokowania napływu Żydów do Palestyny. Te nieuzasadnione niczym obawy można przyrównać do głoszonych parę lat temu spekulacji związanych z wejściem Polski do Unii Europejskiej. Oznajmiano wtedy wszem i wobec że „naszą ziemię” wykupią Niemcy , Polacy natomiast odbiorą pracę mieszkańcom „ piętnastki” masowo migrując za zachodnią granicę. Problem zakorzenił się w mentalności ścierających się Palestyńczyków i Syjonistów. Jest to przykład że jedni zwalczali drugich, a ci nie pozostawali dłużni. Dochodziło do licznych starć zbrojnych m.in. w latach 1920-1921, 1930-1931, 1936-1937. Brytyjczycy chcąc zażegnać konflikt zaproponowali podział Palestyny w 1937 r. i utworzenie z jej części państwa żydowskiego oraz rządu palestyńskiego (1939). Był to precedens jak można wnioskować, bowiem po wielu problemach i starciach Żydzi mieli zagwarantowany zalążek swego państwa. Jakże wyczekiwanego przez społeczność. Po II wojnie światowej Żydzi, którzy ocaleli z holocaustu zaczęli powracać na tereny Palestyny, zachęcani przez organizacje syjonistyczne. W 1947 r. Zgromadzenie Ogólne ONZ zatwierdziło, przy sprzeciwie państw arabskich- jakże zrozumiałym i spodziewanym- projekt podziału Palestyny: na państwo arabskie i żydowskie. Powstanie państwa Izrael ogłoszono 14 maja 1948 roku. Od tego dnia nie ustawały konflikty zbrojne z państwami arabskimi, przeradzające się w nieustanną wojnę. Już 15 maja 1948 r. armia arabska przekroczyła granice Izraela, do wojny doszło także w 1956r. . Po tzw. „Wojnie sześciodniowej” z 1967r. i wojnie Jon Kippur z 1973r. Arabowie ponieśli klęskę, a Izrael zdobył tereny Strefy Gazy, Zachodni Brzeg Jordanu. W roku 1979 zawarł układ pokojowy z Egiptem zwracając Synaj. We wrześniu 1993r. podpisano w Waszyngtonie pierwsze izraelsko- palestyńskie porozumienie o autonomii palestyńskiej miasta Jerycha i Okręgu Gazy. Weszło w życie w maju 1994 r. , nie łagodząc konfliktu izraelsko- palestyńskiego.

Nie pomylę się chyba twierdząc, że pomimo iż Izrael jest narażony na ciągłe ataki ze strony Palestyńczyków i musi liczyć się z ich wrogością to społeczność ta osiągnęła zamierzony cel- zbudowała swoje państwo właśnie w Palestynie. Zadziałała w ich wypadku swego rodzaju machiaweliczna dewiza „cel uświęca środki”. Zwyciężyli swój długo oczekiwany „skrawek ziemi obiecanej” dzięki systematycznej i zdecydowanej polityce osiedlania się w miejscu, które wyróżniało się kompletnie inną kulturą, obyczajami. Na pochwałę zasługuje zachowanie poczucia przynależności do tego, że „jestem Żydem” i przywiązanie do miejsca skąd wywodzą się „moi dziadkowie” w ujęciu metaforycznym. Jest to chyba jedna z niewielu tak zasymilowanych kultur społecznych, która była w stanie stworzyć podwaliny swego państwa na terenie zamieszkanym przez społeczność od której mogła oczekiwać jedynie wrogie nastawienie. Lecz ta „dobra i kochana ziemia” ujęta przez Mahmoud’a Abbas’a w orędziu skojarzyła mi się automatycznie z matką. Pozostał mi ten nawyk z liceum po pisaniu „pod klucz” wypracowań żeby upatrywać w słowach– kluczy. Co autor miał na myśli? Otóż Żydzi z uporem osiedlali się w Palestynie, ziemi która w pewnym sensie „wychowała” lud Izraela bo była im matką. To koronny według mnie dowód w sprawie na to, że jednak logicznym było osiedlanie się i zdecydowanie aby budować swoje państwo właśnie w Palestynie, zamieszkałej przez Arabów i otoczonej przez kraje arabskie, gdzie trzeba było liczyć się ciągle z ich wrogością. Żałuję jedynie, że konflikt na linii Izrael-Palestyna zakorzenił się mocno w mentalności tamtejszej ludności, co charakteryzuje pewien dowcip:

„Leci w samolocie w jednym rzędzie: dwóch Arabów (od strony okna) i Żyd (od przejścia). Żyd w jarmułce, pejsy – wyluzowany kompletnie – rozpiął kołnierzyk, zdjął buty. Arabowie patrzą na niego nienawistnie. Po godzinie lotu jeden z nich wstaje i mówi:
– Idę po Colę.
Żyd na to:
– Ależ nie, ja pójdę, po co się przeciskać.
I poszedł. W tym czasie Arab napluł mu do buta. Żyd wraca, daje Colę Arabowi. Po kolejnej godzinie drugi Arab mówi:
– Idę po Colę.
Żyd jak poprzednio:
– Ja pójdę.
I poszedł. Drugi Arab napluł mu do drugiego buta. Żyd wraca, daje Colę Arabowi. Po godzinie samolot ląduje, Żyd zbiera się zapina kołnierzyk, założył jednego buta, skrzywił się i mówi:
– Znowu ta straszna nienawiść między naszymi narodami – to plucie do butów, to szczanie do Coli…”

Śmiech przez łzy ogarnia człowieka, gdy pomyśli po dowcipie, że ta straszna nienawiść między dwoma narodami może potrwać jeszcze długo. Natomiast trzeba zauważyć że podobnie jak w myśl hasła: „Aby zakwitła pustynia” powstały w Izraelu żydowskie kibuce, tak Żydzi zbudowali swoje państwo w Palestynie.

Bibliografia:
1. Chojnowski Andrzej , Izrael , wyd. Trio 2001.
2. Johnson Paul, Historia Żydów, wyd. Platan 2004.
3. Cohn- Sherbok Dan, Konflikt Izraelsko- Palestyński, Warszawa 2002.

Marcin Krutak

Ciekawy świata optymista, homo politicus. Redaktor PolskieDzieje.pl

Powiązane artykuły

Back to top button