Polska pod zaborami

Opór czy przystosowanie? Postawy społeczeństwa polskiego wobec zaborców w XIX w.

I Rzeczpospolita utraciła niepodległość w wyniku rozbiorów dokonanych przez trzech sąsiadów: Rosję, Austrię i Prusy, w latach 1772, 1793 i 1795. Od tamtej pory państwa polskiego jako takiego nie było na mapach, ale pozostało w świadomości narodu, który w ciągu XIX wieku przyjmował różne postawy wobec faktu rozbiorów i samych zaborców. Zasadniczo można wyróżnić dwie dominujące, które są widoczne w ciągu tego okresu: opór i lojalizm. Opór rozumiany przeze mnie jako brak zgody na same zabory, nowe rządy i dążenie do odzyskania niepodległości drogą zbrojną. Lojalizm to akceptacja istniejącego stanu rzeczy czy wręcz kolaboracja z zaborcami. Istniała jeszcze postawa neutralna umiejscowiona jest pomiędzy przedstawionymi wyżej skrajnościami, a w praktyce przejawiała się brakiem idei zbrojnych wystąpień, ale niepomaganiem Rosji, Austrii i Prusom oraz wyrażaniem milczącej niezgody lub bierności wobec ich działań. W mojej pracy postanowiłam poszerzyć ramy czasowe omawianego tematu, tak więc datą wyjściową będzie 1795 rok, a kończącą schyłek XIX wieku. Wynika to z faktu powstania emigracyjnych organizacji tuż po III rozbiorze. Zastosowałam w wypracowaniu podział na 8 akapitów omawiających kolejno: lata 1795- 1815, 1815- 1831, 1831-1846, 1846- 1864 i po 1864 (3 oddzielne akapity). W ten sposób omawianie tematu rozpocznę od Polaków przy boku Napoleona, poprzez sytuację na ziemiach polskich po kongresie wiedeńskim, klęskę powstania listopadowego i Wielką Emigrację, reakcje społeczne na represję popowstaniowe, organizacje na ziemiach polskich, powstanie krakowskie i rabacje galicyjską, organizacje przed powstaniem styczniowym, reakcje na jego upadek i represje po nim aż po sytuacje społeczeństwa w 3 zaborach pod koniec XIX wieku. Zajmę się głównymi organizacjami na ziemiach polskich i na emigracji, ponieważ w ich programach krystalizowały się ówczesne poglądy społeczeństwa polskiego. Celem mojej pracy jest udowodnienie, że postawa oporu była przez cały XIX wiek bezcelowa. Wybór stosunku wobec zaborców jest tematem częstego sporu historyków, a jest ważny ponieważ zachowania Polaków i ich skutki miały wpływ na późniejsze dążenia niepodległościowe nowych pokoleń, dzięki którym Polska odzyskała niepodległość w 1918 roku.

Jeszcze przed III rozbiorem Polski w 1795 roku było wiadomo, że społeczeństwo nie pogodzi się z planami zaborców. Dowodzą tego chociażby konfederacja barska (1768- 1772), wojna w obronie Konstytucji 3 maja (1792) czy powstanie kościuszkowskie (1794). Nie wszyscy byli jednak przeciwni rozbiorą, przykładem lojalizmu był Szczęsny Potocki, który całkowicie pogodził się z porażką Rzeczpospolitej. Tymczasem represje popowstaniowe zmusiły jego uczestników do emigracji na zachód Europy lub rozpoczęcia działań konspiracyjnych. Na ziemiach polskich powstała Centralizacja Lwowska, na której czele stał Walerian Dzieduszycki. Celem organizacji było przygotowanie walki zbrojnej oraz agitacji społecznej do poparcia tego planu, Franciszek Gorzkowski rozpoczął działania wśród chłopów. Jednak policja rosyjska i austriacka aresztowała działaczy. Niedługo potem powstało Towarzystwo Republikantów Polskich, prowadzące działalność propagandową. Planowano też nadanie chłopom wolności osobistej i po odzyskaniu niepodległości ustanowienie republiki. Te przykłady pokazują, że już od samego początku w społeczeństwie występowały idee oporu wobec zaborców oraz zauważano sytuacje chłopstwa w kraju. W tym samym czasie we Francji powstały dwie organizacje: umiarkowana Agencja i radykalna Deputacja. Założycielem pierwszej z nich był Józef Wybicki, odrzucający walkę o niepodległość czynem zbrojnym, licząc na pomoc dyplomatyczną Francji i planując utworzenie własnych sił zbrojnych poza granicami państwa. Po uzyskaniu suwerenności ustrój miał się opierać na Konstytucji 3 maja (1791). Przywódcą drugiej Franciszek Dmochowski reprezentował lewicowe poglądy. Jego koncepcja była przeciwna do programu Agencji, dążył do wywołania powstania, a młode państwo miało wzorować się na rewolucyjnej Francji. Nic więc dziwnego, że tą grupę działaczy często nazywano obozem jakobińskim, a najbardziej radykalni z nich wysuwali nawet postulat uwłaszczenia chłopów. Obie organizacje wykreowały postawy przeciwne, ale jedno je łączyło- obie liczyły na pomoc rządu francuskiego w odzyskaniu własnej państwowości, co dowodzi naiwności i braku znajomości realiów politycznych. W tym okresie porewolucyjna Francja nie była gotowa na wojnę z zaborcami, do której mogłoby dojść, gdyby udzielono otwartego poparcia Polakom. Sytuacja zmieniła się po zwycięstwie Napoleona Bonaparte nad Austrią. W północnych Włoszech utworzono Republikę Lombardzką, gdzie stacjonował zdolny generał. Tą sytuacje postanowił wykorzystać działacz Agencji- Jan Henryk Dąbrowski, który zgodnie z programem organizacji postanowił zorganizować siły zbrojne przy boku Francji. Po rozmowach z Dyrektoriatem zakończonych fiaskiem, skierował swoje kroki do Napoleona. Zaowocowało to podpisaniem umowy z Republiką Lombardzką o utworzeniu Polskich Legionów we Włoszech (styczeń 1797). Choć Bonaparte nic nie obiecywał Polakom, to nadzieje z ich strony były duże, a taka działalność dawała namiastkę polskości za granicą, pokazywała zaborcom, że naród nadal walczy i w przyszłości stwarzała możliwość negocjacji w sprawie namiastki własnego kraju pod francuskim protektoratem. Istniała nadzieja, że Francja dążąca do hegemonii europejskiej w sprzyjających okolicznościach będzie walczyć nie tylko z Austrią, ale także ze wszystkimi zaborcami. Dodatkowo powstanie tej formacji wojskowej dawało możliwość „legalnego” powrotu do kraju. Symbolem nadziei stała się pieśń „Jeszcze Polska nie umarła”, napisana przez Józefa Wybickiego. Lewicowa Deputacja nie popierała Legionów, skupiając się głównie na tym, co działo się w kraju. Legiony polskie walczyły m.in. w Rzymie, w Egipcie, pod Civita- Castellana, pod Magnano, w Mantui, pod Trebbią. Do tej pory Napoleon tylko wykorzystywał do swoich celów Polaków, nadal nie robiąc nic w kierunku ich państwowości. Oni natomiast okazywali mu wierność, czemu trudno się dziwić, bo w tamtym okresie nikt nie zaproponował więcej, a nawet mała nadzieja jest lepsza niż żadna. Sytuacja uległa zmianie po zamachu stanu dokonanym przez Napoleona w 1799 roku, a rok później pierwszy konsul pokonał Austrię, zawierając z dwoma zaborcami traktaty pokojowe, w których zrzekł się mieszania w sprawy Europy Środkowej, tym samym pozostawiając losy ziem polskich zaborcom. Po tym wydarzeniu nastąpiły masowe dymisje w Legionach, a na emigracji ożywiła się dyskusja w sprawie dalszej drogi do niepodległości. Najbardziej sceptyczny do działań Napoleona był Tadeusz Kościuszko, uznający za jedyne słuszne wyjście powstanie narodowe. W tym czasie w kraju nadzieje na interwencje napoleońską w sprawie polskiej przygasły. Pojawiła się nowa koncepcja tzw. planu puławskiego, wykreowana przez Adama Jerzego Czartoryskiego. Mówiła o zjednoczeniu ziem słowiańskich pod berłem cała. Jednak ustępstwa ze strony Aleksandra I nie trwały długo, a po zaostrzeniu polityki wobec Polski jedynym graczem na arenie międzynarodowej pozostawał nadal Bonaparte. W końcu po uporządkowaniu spraw państwowych i koronowaniu się na cesarza Francuzów (1804), generał był gotowy do nowej wojny z koalicją, w której skład weszły Prusy i Rosja. Była to sytuacja wymarzona dla Polaków- Francja walczyła z dwoma zaborcami, uprzednio pokonując trzeciego. Po raz kolejny Napoleon nie obiecując nic zaskarbił sobie sympatie większości Polaków, reaktywując Legiony Polskie. Po wkroczeniu do Wielkopolski rozpoczęto tworzenie tymczasowych struktur rządzących. Następnie- jak przewidywał Napoleon- społeczeństwo polskie odwdzięczając się za mały gest, masowo wstępowało do wojska, co przyczyniło się do wygrania przez Francję decydującej bitwy pod Frydlandem. Na mocy pokoju w Tylży podpisanego w 1807 roku powstało Księstwo Warszawskie- namiastka wolnego kraju pod egidą francuską. Nadano mu Konstytucje Drezdeńską, która wśród rzeczy oczywistych mówiła o równości wobec prawa, co stanowiło krok naprzód w sprawie chłopskiej, choć zostało ograniczone tzw. dekretem grudniowym. Utworzenie Księstwa dawało atut propagandowy, ale Francji dawało przede wszystkim nowych rekrutów, pieniądze na dalsze wojny i zaplecze w ewentualnej wojnie z Rosją. Na reakcje wschodniego sąsiada nie trzeba było długo czekać, car obiecał odbudowę państwa polskiego w granicach przedrozbiorowych w unii personalnej z Rosją. Entuzjastami takiego rozwiązania byli Adam Jerzy Czartoryski i Ksawery Drucki- Lubecki, ale zwolenników tej opcji było niewielu wśród społeczeństwa, a większość odpowiedziała z wdzięczności na apel Napoleona o wstąpienie do wojska przed „drugą wojną polską”. Wyprawa na Rosję zakończyła się klęską dla jej pomysłodawcy, a wraz z nim upadło też Księstwo Warszawskie. W 1813 roku wojska rosyjskie wkroczyły w jego granice, od tej pory pozostając pod jej wpływem. Natomiast Kodeks Napoleoński obowiązujący na tym terytorium rozbudził świadomość narodową Polaków (choć nadal nie chłopów) i utrwalił dążenia niepodległościowe. Położył podwaliny pod ustępstwa cara Aleksandra I w następnych latach po kongresie wiedeńskim (1814- 1815).

Ład wiedeński ustanowiony po 1815 roku usankcjonował władzę rosyjską na terenie Królestwa Kongresowego, jak od tej pory nazywano ziemie w przybliżeniu odpowiadające terytorium byłego Księstwa. Królem Polski i imperium rosyjskiego został car Aleksander I, który pod wpływem presji pokongresowej i wpływów zachodnich postanowił wypróbować na Polakach „eksperyment autonomiczny”. W 1815 roku w Kongresówce została ustanowiona liberalna konstytucja, która gwarantowała m.in. własny sejm, wolność słowa i urzędy dla Polaków. Powołano namiestnika, którym został gen. Józef Zajączek, zwolennik lojalizmu. Przejawem dobrej woli państw zaborczych było ustanowienie Rzeczpospolitej Krakowskiej pod ich jurysdykcją, a pozostałe ziemie oddano Prusom (Księstwo Poznańskie) i Austrii (Galicja). Prawdopodobnie zrobiono to w celu utrzymania porządku na tych ziemiach, ponieważ po epoce napoleońskiej społeczeństwo było bardziej świadome i mogłoby buntować się w przypadku rządów „twardej ręki”. Dodatkowo do pilnowania porządku po kongresie powołano Święte Przymierze (Rosja, Austria, Prusy). Reakcja społeczeństwa na ustępstwa zaborców była pozytywna, do tego stopnia, że nie tylko nie było buntów, ale również upowszechniła się postawa uznawania cara jako prawowitego króla. W tamtych czasach można doszukać się początków pracy organicznej, polegającej na wzmocnieniu państwa gospodarczo zamiast walki narodowowyzwoleńczej. Takie poglądy reprezentowali m.in. Ksawery Drucki- Lubecki, Adam Jerzy Czartoryski i Stanisław Staszic. Państwo rozwijało się gospodarczo i kulturalnie, czego dowodem jest np. budowa Kanału Augustowskiego czy założenie Uniwersytetu w Warszawie. Niestety car nie zamierzał długo przestrzegać nadanej konstytucji. Do jej łamania wielokrotnie dochodziło w latach 1815- 1830. Przykładem było utworzenie nowego urzędu dla Nikołaja Nowosilcowa, wprowadzenie cenzury prewencyjnej czy likwidacja legalnej opozycji tzw. kaliszan (bracia Niemojewscy). Wywołało to opór społeczny i sprawiło, że zaczęto tworzyć najpierw legalne organizacje, a później konspiracyjne np. akademicki Związek Przyjaciół czy tajny Związek Wolnych Polaków. Sytuacje pogorszyły następstwa działań caratu: rządy księcia Konstantego w wojsku, aresztowanie przywódcy Wolnomularstwa Narodowego- W. Łukasińskiego czy postawienie konspirujących Polaków przed sądem sejmowym. Nastroje propowstańcze podsycała sytuacja międzynarodowa (powstania w innych państwach europejskich m.in. w Rosji dekabrystów czy w Belgii, plany wysłania wojska polskiego do pacyfikacji ostatniego) i działalność emigracyjna. Wszystkie te czynniki kumulując się wpłynęły na wybuch powstania listopadowego (1930-31), rozpoczęte przedwcześnie z powodu groźby wykrycia spisu, w Szkole Podchorążych w Warszawie. Powstańcy po początkowych sukcesach ostatecznie ponieśli klęskę militarną, polityczną i ekonomiczną. Przewaga militarna, liczebna i w wyszkoleniu armii rosyjskiej, współpraca Rosji i Prus w celu zwalczenia powstania, brak własnych wytwórni broni, niekompetencja dowódców i ich brak wiary w sens walki, bierność państw europejskich, brak gospodarki zdolnej ponieść trudy wojny, neutralność chłopów to tylko niektóre z przyczyn porażki zrywu listopadowego. Niewiele jest pozytywów wystąpienia w porównaniu z represjami, które dotknęły społeczeństwo po upadku. Najbardziej uciążliwe były tzw. noc paskiewiczowska (w Kongresówce) i flotwellowska (w Księstwie Poznańskim), czyli represje zastosowane przez nowych namiestników. Należały do nich konfiskaty majątków, zsyłki na Syberię, stopniowa rusyfikacja i germanizacja, zamykanie polskich uczelni, pobór do wojska czy wprowadzenie stanu wojennego. Statut Organiczny nadany przez cara zniósł autonomię Królestwa. Oprócz tego państwo zostało wyniszczone gospodarczo. W ten sposób zaprzepaszczono wszystko, co udało się osiągnąć na drodze zalążków pracy organicznej i oświatowej. Ludzie dobrze wykształceni w obawie przed represjami wyjechali do Francji, Anglii, Stanów Zjednoczonych, Belgii, tworząc Wielką Emigrację. Z czasem za granicą uformowały się 3 obozy: Hotel Lambert, Gromady Ludu Polskiego i Towarzystwo Demokratyczne Polskie. Pierwszą z organizacji kierował A. Czartoryski, postulując wywalczenie niepodległości podczas konfliktu europejskiego i uzyskanie poparcia państw zachodnich. Dostrzegano też problem chłopski proponując oczynszowanie. Nowe państwo miało być monarchią konstytucyjną. Gromady Ludu Polskiego zostały założone przez T. Krępowieckiego, a ich działaczem był Worcell. Było to stronnictwo lewicowe, wysuwające ideę walki o niepodległość połączoną z rewolucją, domagało się uwłaszczenia chłopów bez odszkodowania i państwa bezklasowego. Ostatnia z wielkich organizacji emigracyjnych to TDP z T. Krępowieckim (wcześniej założone niż GLP). Sądzono, że suwerenność można wywalczyć tylko poprzez powstanie narodowe we wszystkich zaborach, pozyskując do niego chłopów. Granicę wywalczonego w ten sposób państwa miały pokrywać się z tymi z 1772 roku. Różnice między ugrupowaniami widać na pierwszy rzut oka, ale ich działaczy jednoczyła wizja powrotu do kraju, a wszystkie działania zostały podporządkowane idei odzyskania niepodległości.

Po klęsce powstania listopadowego i represjach zastosowanych przez zaborców, w Królestwie Polskim i Księstwie Poznańskim ludność na jakiś czas zaprzestała tworzenia tajnych stowarzyszeń. Upowszechniła się postawa propagująca pracę organiczną, zwłaszcza wśród ziemiaństwa i burżuazji w Wielkopolsce. W 1835 roku założono Kasyno, którego zadaniem było popieranie oświaty i gospodarki. Wydawało własne czasopismo. Niedługo potem cesarz Fryderyk Wilhelm IV odwołał z urzędu namiestnika Flotwella i zliberalizował politykę wobec Polaków. Powstawały kolejne organizacje np. Towarzystwo Pomocy Naukowej założone przez Karola Marcinkowskiego, który później wybudował kompleks kulturalno- handlowy Bazar w Poznaniu. W Królestwie Polskim praca organiczna nie zyskała tak wielu zwolenników, a jednym z nich był A. Zamoyski, który dostrzegając problem sprawy chłopskiej rozpoczął w swoich majątkach oczynszowanie. Konspiracyjne organizacje spiskowe najwcześniej rozpoczęły działalność w Galicji, która nie została dotknięta skutkami powstania tak jak pozostałe dwa zabory. Nastroje podsycała emigracja, wysyłająca swoich emisariuszy tj. łączników z krajem, do ziem austriackich. Jednym z najwcześniej przybyłych był J. Zawilski, który prowadził agitacje na rzecz powstania. Jego działalność nie przyniosła rezultatów ze względu na niedawną klęskę. Z czasem powstawały nowe grupy niepodległościowe takie jak Stowarzyszenie Ludu Polskiego, ale zostały szybko rozbite. Nie tylko na ziemiach polskich prowadzono działalność, na ziemiach zabranych Szymon Konarski nawoływał do wspólnego powstania. Z Towarzystwem Demokratycznym Polskich związany był Związek Narodu Polskiego z H. Kamieńskim i E. Dembowskim na czele, za pomocą kontaktów Piotra Ściegiennego udało im się dotrzeć do małej liczby chłopów. Większość organizacji spiskowych z lat 1831- 1846 łączyła walkę narodowowyzwoleńczą wszystkich zaborów równocześnie. Dodatkowym motorem do podjęcia działań była literatura romantyzmu, napływająca do kraju zza granicy. Można jednak powiedzieć, że państwo zostało wzmocnione gospodarczo, na co wpłynął brak wyniszczających wojen- do czasu. W roku 1846 powstańcza propaganda prowadzona przez lata miała znaleźć swoje odzwierciedlenie w czynie zbrojnym. Organizacje niepodległościowe w trzech zaborach wraz z TDP przygotowywały powstanie. W tym okresie nasiliły się postawy lojalistyczne, albo raczej antypowstańcze, zwłaszcza w Królestwie Polskim, gdzie dochodziło do współpracy z zaborcami, a nawet donoszenia na planowanych przywódców powstania. Z taką pomocą Austriacy, Rosjanie i Prusacy dokonali aresztowań. Wyjątkiem byli działacze w Rzeczpospolitej Krakowskiej, gdzie cesarz chciał uzyskać pretekst do likwidacji wolnego miasta. Zryw krakowski wybuchł w lutym 1846 roku i został szybko spacyfikowany. Oddziały austriackie zostały wsparte przez chłopów, którzy w zamian za pomoc mieli uzyskać uwłaszczenie. Doprowadziło to do tzw. rabacji galicyjskiej, czyli krwawego wystąpienia chłopów przeciw szlachcie, na którego czele stanął Jakub Szela. Skutkami powstania krakowskiego było zgodnie z przewidywaniami, likwidacja odrębności Wolnego Miasta Krakowa oraz zaostrzenie kursu antypolskiego. Od tej pory w Galicji przeważały postawy lojalistyczne czy też trójlojalistyczne (całkowita akceptacja rozbiorów).

Kolejną próbą odzyskania niepodległości, również nieudaną, był okres Wiosny Ludów w państwach Europy. Na fali wystąpień w innych krajach (m.in. na Węgrzech, w Prusach) i osłabienia imperiów austriackich i pruskich, Polacy zdecydowali się na próbę wymuszenia ustępstw. Powstania wybuchły w Wielkopolsce, na Pomorzu, Mazurach i Śląsku, ale ich zasięg był ograniczony, a nadzieje płonne. Próby podejmowała też Galicja, ale zbombardowanie miasta nie dopuściło do wybuchu rewolty. Najważniejszym z rezultatów było uwłaszczenie chłopów w Galicji. Następne lata na wszystkich ziemiach polskich minęły spokojnie, a społeczeństwo represjonowane przez zaborców, pamiętające nieudane zrywy nie myślało o powstaniu. Sytuacja zmieniła się po roku 1856, kiedy Rosja przegrała w wojnie krymskiej i zlikwidowano instytucje Świętego Przymierza. Car Aleksander II rozpoczął reformy, które przeszły do historii pod nazwą odwilży posewastopolskiej. Skrócił czas służby wojskowej, otworzył nowe szkoły, uwłaszczył chłopów, złagodził cenzurę, ogłosił amnestię dla więźniów politycznych. Rozbudziło to nadzieję mieszkańców Królestwa Polskiego na wprowadzenie podobnych zmian na tym terytorium. Dodatkowo do kraju powrócili z Syberii uczestnicy powstań. Zmarł Iwan Paskiewicz, a na jego miejsce powołano Gorczakowa, zwolennika porozumienia z Polakami. Złagodzono cenzurę, pozwolono na założenie Akademii Medyko- Chirurgicznej i Towarzystwa Rolniczego. Ziemiaństwo powszechnie dostrzegło problem chłopski, oczynszowując lub rzadziej uwłaszczając chłopów. Po tak dużych ustępstwach ze strony caratu można było w miarę swobodnie rozwijać gospodarkę, warunki do pracy organicznej i pracy u podstaw były sprzyjające, dlatego taki pogląd miał wielu zwolenników. Jednak na uniwersytetach powstawały radykalne ugrupowania, należały do nich m.in. koło oficerskie w Petersburgu czy Bratnia Pomoc. Sytuacja nakreśliła dwie główne grupy o różnym poglądzie dotyczącym drogi do niepodległości. Czerwoni dążyli do odzyskania jej czynem zbrojnym, a ustępstwa caratu uznawali za niewystarczające postulując m.in. włączenie do KP ziem zabranych. Biali natomiast byli zwolennikami ostrożnego działania poprzez odbudowę gospodarczą kraju i uświadamianie społeczne. Trzecią postawę reprezentował Aleksander Wielopolski, bliższy obozowi białych, natomiast współpracujący z carem. Od 1860 roku każda rocznica związana z czynem narodowowyzwoleńczym była okazją do demonstracji patriotyzmu, co skończyło się cofnięciem niektórych przywilejów przez zaborcę i stłumieniem manifestów (np. na Placu Zamkowym w Warszawie). Wobec tego Polacy przenieśli manifestacje do kościołów, które z czasem też pozamykano. Niezadowolenie społeczne rosło, podsycane przez ugrupowanie czerwonych i emigrację. Nasiliły się aresztowania, do których przyczynili się biali, donosząc często zaborcom o swoich przeciwnikach politycznych. Rozpoczęto przygotowania do powstania, planowanego na wiosnę 1863 roku, ale A. Wielopolski w celu zapobiegnięcia mu zarządził imienną brankę do wojska. Przyśpieszyło to wybuch buntu (22 stycznia 1863). Powstańcy byli w jeszcze gorszej sytuacji niż ich poprzednicy sprzed 43 lat. Całkowity brak amunicji, przewaga liczebna sił przeciwnika i lepsze wyszkolenie jego oddziałów sprawiły, że walki przybrały charakter partyzancki. Przyczyny klęski były podobne jak w 1831 roku, a ostateczną klęskę przypieczętował dekret cara o uwłaszczeniu chłopów z 1864 r. Po raz kolejny ludność dotknęły represje, tym razem o wiele bardziej odczuwalne niż te sprzed lat. Królestwo Polskie wcielono do Imperium („Kraj przywiślański”), rozpoczynając rusyfikacje w pełnym tego słowa znaczeniu. Konfiskaty majątków i wywózki na Syberie sprawiły, że wielu powstańców wyjechało poza granice państwa. Więzi emigracji z krajem były coraz słabsze, a entuzjazm rewolucyjny w społeczeństwie osłabł, rozpoczęła się epoka pozytywizmu i rozwoju gospodarczego, którego kolebką była Galicja.

Po powstaniu styczniowym każdy z trzech zaborów poszedł inną drogą. W części rosyjskiej wzmożone represje rozpoczęły okres przemian. Naród załamał się klęską, rezygnując z walki o wolność. Ziemianie musieli zacząć przenosić się do miast i dbać o własne przetrwanie, zamiast planowania spisków. Silny aparat policyjny, cenzura, brak możliwości działalności politycznej były stale obecne w życiu jego mieszkańców. Car rozszerzył uprawnienia gubernatorów, aby mogli skuteczniej walczyć z Polakami, których uznali za winnych lub podejrzanych. W ramach walki z polskością w szkołach tuszowano polską historię, nauczano geografii rosyjskiej, a literatura romantyczna była zakazana. Jeszcze większe represje dotknęły Polaków z ziem zabranych. Nie mogli publicznie wypowiadać się po polsku czy używać czcionki łacińskiej, doprowadziło to do depolonizacji tych terenów. Postawy społeczeństwa były różne, początkowo zdarzał się lojalizm, ale w związku z brakiem jakichkolwiek korzyści nie upowszechnił się. Podobnie jak w zaborze pruskim przeważała idea pracy organicznej i pracy u podstaw. Zakładano nielegalne koła samokształcenia. Rusyfikacja nie odniosła zamierzonego skutku.

Na sytuację w zaborze pruskim miało wpływ zjednoczenie Niemiec (1871), po którym kanclerz Otto von Bismarck rozpoczął politykę germanizacyjną, związaną ze scalaniem państwa. Za jednego z największych wrogów II Rzeszy uznał Polaków. Rozpoczął Kulturkampf wymierzony przeciw ewentualnej ostoi polskości- Kościołowi. Zorganizował przesiedlenia ludności nieposiadającej obywatelstwa pruskiego (rugi pruskie), później utworzył Komisję Kolonizacyjną, zajmującą się wykupem ziemi od Polaków. Język niemiecki stał się oficjalnie obowiązującym w urzędach, szkołach i miejscach publicznych. Polityka Bismarcka nie przyniosła oczekiwanych skutków, mieszkańcy prowincji poznańskiej nie ulegli germanizacji. Po zmianie na stanowisku premiera Niemiec (1900r.), represje zostały zaostrzone. Zakazano prowadzenia religii w języku polskim, czemu sprzeciwiły się dzieci z Wrześni. Obostrzenia dotyczące języka oraz ziemi wprowadzano także później (tzw. ustawa kagańcowa z 1908 r. i nowela osadnicza z 1904). Na ziemiach byłej I Rzeczpospolitej pod zwierzchnictwem pruskim funkcjonowała antypolska organizacja, zwana Hakatą. Wszystkie wyżej wymienione represje dotknęły całego społeczeństwa, sprawiając, że zdecydowano się opierać germanizacji głównie poprzez pracę organiczną (solidaryzm narodowy), krzewienie kultury i oświaty, czy działania w odpowiedzi na konkretną sytuację (np. kasy pożyczkowe podczas działalności Komisji Kolonizacyjnej).
Zupełnie inne postawy społeczne kształtowały się w Galicji, która w grudniu 1867 roku na mocy Dyplomu październikowego zyskała autonomię. Namiestnik tępił postawy propagujące walkę o niepodległość. Stopniowo spolonizowano urzędy i szkolnictwo. Rozwijała się kultura, wydawano niepoddane cenzurze prasę oraz książki. Tworzono polskie organizacje o różnym charakterze. Sytuacja była tak dobra, że walka o niepodległość była nieopłacalna. Galicję nazywano czasem „polskim Piemontem” i liczono, że podobnie jak Piemont był prekursorem zjednoczenia Włoch (1860-61) i Galicja pójdzie w jego ślady. Większość społeczeństwa zaboru austriackiego uznawała lojalizm za najlepsze wyjście. Zdarzały się postawy trójlojalizmu, czego dowodem jest powstanie historycznej szkoły krakowskiej z Józefem Szujskim i Michałem Bobrzańskim na czele. Sądzili oni, że sami Polacy byli winni upadkowi I Rzeczpospolitej i traktowali rozbiory jako zasłużoną pokutę za grzechy narodu szlacheckiego (opozycja- Szkoła Warszawska, mówiąca, że państwa ościenne są winne zaborom).

Myślę, że w toku pracy udało mi się udowodnić tezę, że postawa oporu wobec zaborców była bezcelowa przez cały XIX wiek, choć społeczeństwo polskie najczęściej ją wybierało. Każdy zryw przeciw zaborcom był karany surowymi represjami, tym gorszymi im częściej sytuacja się powtarzała. Bez poparcia dążeń niepodległościowych przez większego protektora nie było szans na uzyskanie czegokolwiek drogą zbrojną, a oprócz walk przy boku Napoleona nie można było liczyć na taką pomoc. Europa pozostawiała sprawę Polski zaborcom. Dodatkowo każda wojna toczona na terytoriach polskich niosła za sobą zniszczenia gospodarcze, a jak wiadomo bez mocnej gospodarki nie da się długotrwałych działań zbrojnych. Bez tego naród był zbyt słaby, aby wywalczyć suwerenność, czego dowodzą chociażby klęski powstania listopadowego i styczniowego. Postawy Polaków dążących do zrywu narodowego cechował zazwyczaj porywczość, brak znajomości realiów politycznych czy zwykła naiwność. Duży wpływ na działalność w kraju miała emigracja, która podsycała nastroje powstańcze. Reasumując w sferze politycznej postawa, którą przyjęła większość Polaków nie przyniosła korzyści, a same straty. Sytuację Królestwa Polskiego można porównać z dwoma innymi państwami podległych rosyjskiemu zaborcy: Finlandii, która poprzez zaniechanie oporu stopniowo poszerzała swoją autonomię oraz Czeczenii, która nie pogodziła się z utratą niepodległości walcząc dłużej niż Polacy, co doprowadziło do całkowitego spacyfikowania tego terenu, a do tego stopnia, że nawet upadek caratu nie zapewnił Czeczeńcom suwerenności. W kwestii gospodarczej powstania tylko wyniszczyły kraj, sprawiając, że trzeba było zaczynać od nowa odbudowę. Jedyne korzyści, które można dostrzec to kulturalne. Na emigracji powstały wspaniałe dzieła literackie, rozwijała się kultura, jednak nie są to wymierne korzyści w stosunku do skutków.

Aleksandra Lipka

Pasjonatka historii. Jej specjalizacja to XX wiek, a zwłaszcza II RP i II wojna światowa. Laureatka i finalistka różnych konkursów o tematyce historycznej i nie tylko. Oprócz historii interesuje się ofiologią, amatorskim bieganiem i rozwojem osobistym. Wielbicielka książek Daniela Silvy i "Sensacji XX wieku" Bogusława Wołoszańskiego.

Powiązane artykuły

Back to top button