Pozostałe artykuły

Insygnia koronacyjne Królów Polski

Jak mało jest państw europejskich, które miały w historii tak wiele burzliwych przejść jak ziemie Rzeczpospolitej. Straciły tak wiele z dorobku swojej kultury. Szczególnie dzieje nowożytne i najnowsze obfitowały w wydarzenia. Odbiło się to w znacznym stopniu na skarbach narodowych, w tym tych najważniejszych, które symbolizowały suwerenność i niepodległość państwa – regaliach. Tak się złożyło w dziejach polskich, że utraciliśmy większość z nich. Po części z powodu zawieruchy dziejowej, po części z własnej winy. Ten krótki rys ma za zadanie przybliżyć i krótko przedstawić insygnia, które były wykorzystywane podczas koronacji polskich monarchów.

Insygnia koronacyjne Bolesława I Chrobrego

Podczas Zjazdu Gnieźnieńskiego w marcu 1000r. cesarz Otton III będąc pod wrażeniem potęgi Bolesława Chrobrego uznał go za swego sprzymierzeńca oraz symbolicznie koronował swoim diademem dając tym samym do zrozumienia zebranym, iż uważa księcia Bolesława za suwerennego władcę. Akt cesarski nie miał jednakże charakteru tak prestiżowego jak intronizacja sakralna, która odbyła się dwadzieścia pięć lat później.

Insygnia koronacyjne Bolesława Chrobrego, których użyto w 1025r. nie zachowały się. Nie wiemy też jak wyglądały. Prawdopodobnie korona wzorowana była na cesarskim diademie. Takim samym, jakim jest korona ottońska wykonana dla cesarzy Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Wzór ten był rozpowszechniony w ówczesnej Europie i czerpał inspiracje z diademów bizantyjskich.

Korona św. Stefana pierwotnie przeznaczona dla Bolesława I Chrobrego w 1000r. znalazła się na Węgrzech. Dlatego też władca polski musiał sprawić sobie własną. Niewykluczone, że diadem Bolesława został przedstawiony na miniaturze dedykacyjnej pochodzącej z rękopisu Ordo Romanus (1027r.). Wizerunek korony widnieje również w jednej ze scen na romańskich drzwiach katedry gnieźnieńskiej, ale mało prawdopodobne jest, że to właśnie ta korona gdyż Drzwi ufundowano znacznie później.

Za najstarsze polskie insygnium władzy uważana jest włócznia św. Maurycego wykonana przed 1000r. w Niemczech. Jest ona kopią Świętej Lancy Cesarskiej. Nie była nigdy wykorzystana podczas koronacji, ale sam fakt, że zawsze była w Polsce otaczana troską należną regaliom królewskim pozwala wspomnieć o niej.

O jej pierwowzorze – Świętej Lancy powstało wiele legend, które wymieszane z podaniami chrześcijańskimi oraz germańskimi stworzyły mit monarszego oręża przysługującego jedynie królom i cesarzom. Według jednej historii, w niej miał być umieszczony gwóźdź z Krzyża Świętego, a sama włócznia miała należeć do Longinusa – legionisty, który przebił bok Chrystusa. Patron tej relikwii, żołnierz rzymski, św. Maurycy miał ją przywieźć ze sobą z Egiptu do Europy. Następnie miała stać się własnością św. Heleny, która podarowała ten oręż swojemu synowi Konstantynowi. Ona też miała umieścić w niej relikwie Krzyża Świętego. W średniowieczu grot włóczni mieli zdobyć Longobardowie i ofiarować swoim królom, którzy pierwsi używali jej jako oznaka władzy. Od nich z kolei w wyniku podboju Lombardii miała przejść na cesarzy.
Jeszcze jedno podanie głosi, e włócznia ta miała zostać zdobyta na Longobardach przez Franków i służyć Karolowi Młotowi w bitwie pod Poitiers w 732r. Odziedziczył ją Karol Wielki, a po nim miała być w posiadaniu królów burgundzkich. Jeden z nich, Rudolf II sprzedał grot królowi niemieckiemu Henrykowi I Ptasznikowi, który zapłacił za niego fragmentem własnego państwa. Następni władcy Niemiec mieli ją włączyć do swoich regaliów, a następnie uczynić symbolem cesarskiego panowania.

Cesarz Otton III, który kształtował swoją wizję Europy jako zjednoczonego chrześcijańskiego świata był znany z hojnego obdarowywania kopiami tej włóczni swoich sprzymierzeńców. Jedną z nich otrzymał podczas spotkania z imperatorem w 1000r. książe Bolesław I Chrobry. Znaczący jest fakt, że oprócz samego oręża władca polski dostał również ułamek ze Świętej Lancy (cząstkę Świętego Gwoździa). Było to wydarzenie bardzo istotne, gdyż tym samym kopia włóczni według rozumienia ówczesnych nabywała mocy samego oryginału. Relikwia ta przechowywana była w skarbcu katedry wawelskiej. W 1669r. król Jan II Kazimierz Waza przed opuszczeniem kraju przybył do Krakowa i zabrał ze sobą część skarbów wawelskich. Był wśród nich relikwiarz ze Świętym Gwoździem, który później przechowywany był w opactwie Saint Germain-des-Pres w Paryżu (ograbionym w 1793r.).

Do naszych czasów zachował się jednak grot włóczni św. Maurycego, który jest przechowywany jako relikwia w skarbcu katedralnym na Wawelu. Powstało kilka kopii włóczni, z których: jedna znajduje się obecnie w zbiorach wawelskich, druga w Stanach Zjednoczonych, a trzecia była do niedawna własnością prywatną pewnego mieszkańca Podkarpacia.

Po śmierci Bolesława I Chrobrego, koronę odziedziczył Mieszko II, który tak jak jego ojciec został koronowany w 1025r. w Gnieźnie. Wraz z królem koronowana była jego żona Rycheza, dla której wykonano tzw. koronę królowej. W 1031r. kiedy władzę przejął Bezprym zrezygnował on z tytułu królewskiego i przekazał insygnia cesarzowi Konradowi II. Do Niemiec wywiozła je królowa Rycheza. Władca Niemiec zatrzymał dla siebie tylko koronę Bolesława. Korona królowej wróciła do monarchini Polski. Kiedy Rycheza zmarła w 1063r. pochowano ją w kościele Najświętszej Marii Panny w Kolonii. Do jej trumny włożono koronę. Insygnium to zaginęło jednak po otwarciu grobu królowej w XVII wieku.

Insygnia koronacyjne Bolesława II Szczodrego

Bolesław II koronował się za zgoda papieską w 25 grudnia 1076r. w Gnieźnie. Jego koroną byli koronowani jeszcze dwaj władcy: Przemysł II w 1295r. i Wacław II w 1300r. O jego insygniach nie wiemy prawie nic. Na pewno od koronacji w 1295r. dodano do nich berło i jabłko, gdyż tak wynika z pieczęci majestatycznej Przemysła II. Choć niewykluczone, że berło podczas koronacji zostało wręczone już Bolesławowi II. W 1295r. koronowana została również Małgorzata Brandenburska, dla której zapewne sporządzono odrębne insygnia.

Insygnia Bolesława II Szczodrego przechowywane były na Wawelu. Po detronizacji króla w 1079r. na krótko znalazły się na Węgrzech, skąd przywiózł je w 1086r. Mieszko Bolesławowic. W 1290r. Przemysł II wywiózł je na Wielkopolskę i umieścił w Gnieźnie. Po koronacji Wacława II znalazły się w Czechach. Później podzieliły los koron czeskich, które wywiózł z Pragi zdetronizowany Henryk Karyncki.

Insygnia koronacyjne Władysława I Łokietka

W 1320r. Władysław I Łokietek wraz z żoną Jadwigą został koronowany w Krakowie na króla Polski. Na jego koronację zostały sprawione nowe insygnia koronacyjne. Jak się miało okazać miały to być główne regalia Królestwa Polskiego, a później Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Koronowani nimi byli ostatni Piastowie, Andegawenowie, większość Jagiellonów, a także królów elekcyjnych.

Korona Władysława I Łokietka przeszła do historii jako oryginalis seu privilegiata lub Korona Chrobrego. Używana przez prawie pięćset lat była często zmieniana, ażeby od korony otwartej z XIV wieku stać się w drugiej połowie XVIII wieku zamkniętą z bogatą dekoracją drogocennych kamieni. Opis korony i innych regaliów znany jest z zachowanych inwentarzy Skarbca na Wawelu. Znany jest również ich wizerunek dzięki portretom królów Bacciarellego i szkicom Wernera wykonanych w XVIII wieku.

Korona Chrobrego złożona była z dziesięciu pozłacanych segmentów wykonanych ze srebra, złączonych ze sobą zawiasami. Było to konieczne, gdyż dzięki temu można było ją łatwo dopasowywać do rozmiarów głowy kolejnych władców. Dekoracje stanowiły kamienie szlachetne, głównie rubiny i szafiry, uzupełniane przez perły. Każdy segment wieńczyła lilia udekorowana na czubku perłami. Zamknięcie korony stanowiły dwa kabłąki. Na ich skrzyżowaniu był glob zwieńczony złotym krzyżem.

Korona królowej, która posłużyła prawdopodobnie do koronacji Jadwigi w 1384r. na króla była nieco skromniejsza. Podobnie jak ta uprzywilejowana składała się z segmentów zwieńczonych liliami i miała charakter korony zamkniętej.

Pierwsze berła koronacyjne nie są dobrze znane. Dopiero berło używane od czasów Wazów zostało opisane. Wykonane było ze złota, udekorowane ornamentyką rośliną i przyozdobione kamieniami szlachetnymi.
Jabłkiem królewskim polskich monarchów, było od XVI wieku jabłko królowych szwedzkich. Należało ono do Katarzyny Jagiellonki i wykonane zostało na wzór jabłka Eryka XIV Wazy. W 1587r. przywiózł je ze Szwecji Zygmunt III. Miało ono wygrawerowaną w złocie mapę świata i było zwieńczone krzyżem wykonanym z pereł i rubinów.

Miecz koronacyjny Szczerbiec został sporządzony pierwotnie jako miecz sprawiedliwości dla książąt mazowieckich lub wielkopolskich na początku XIII wieku. Od XIV wieku służył królom polskim. Okazale prezentuje się jego głownia i rękojeść wykonana ze złotych i pozłacanych płytek bogato udekorowanych. W szczelinie miecza umieszczona jest płytka z herbem Orzeł Biały.

Miecze symbolizujące Koronę i Litwę to miecze, które Jagiełło otrzymał w 1410r. przed bitwą pod Grunwaldem od Urlicha von Jungingen. Udekorowane one były plakietkami z herbami Orzeł Biały i Litewska Pogoń. Włączono je do regaliów za ostatnich Jagiellonów. Podczas uroczystości koronacyjnych wykorzystywany był jeszcze jeden miecz ceremonialny, którego nie zaliczano do insygniów koronacyjnych. Chociaż miał swoją wartość symboliczną jako miecz sprawiedliwości. Należał on do Zygmunta I Starego i był wykorzystywany do pasowania rycerzy. W 1764r. zastąpił go miecz ceremonialny używany później przez króla Stanisława Augusta jako orderowy św. Stanisława.

Burzliwe są dzieje tych regaliów tak jak burzliwe są dzieje państwa polskiego. Miejscem ich przechowywania był Skarbiec na Wawelu. W 1370r. po koronacji Ludwika Andegaweńskiego, król w obawie przed innymi pretendentami do tronu wywiózł na Węgry insygnia uprzywilejowane i umieścił na zamku w Wyszehradzie. W 1384r. i 1386r. królowa Elżbieta Bośniaczka nie pozwoliła na ich zwrot. Powróciły one do Krakowa dopiero w 1412r. za sprawą misji dworzanina cesarza Zygmunta Luksemburskiego, Andrzeja z Rożnowa. Służyły później wszystkim Jagiellonom i królom elekcyjnym. Incydenty się jednak zdarzały. I tak np. w 1576r. kustosz skarbca odmówił wydania korony, w 1697r. podobnie postąpił kolejny skarbnik, ale tym razem nie dano za wygraną i koronę na koronację wykradziono przez wyburzoną dziurę w ścianie.

„Potop” w 1655r. sprawił, że regalia musiał ratować przed Szwedami Jerzy Sebastian Lubomirski, który ukrywał je do 1661r. na Spiszu na zamku Stara Lubovla. W 1704r. stronnik Augusta II biskup Stanisław Szembek uciekł z nimi na Śląsk, później na Morawy. Ukryte tam były aż do 1730r. Po raz kolejny opuściły one Wawel w 1733r., kiedy stronnicy Stanisława Leszczyńskiego przywieźli je do Warszawy i ukryli w kościele św. Krzyża. Następnie po ucieczce króla z Polski przewieziono je na Jasną Górę. W klasztorze tym czekały do sejmu w 1736r., aby po ugodzie szlachty z Augustem III mogły ponownie powróci na Wawel.

W 1764r. za zgodą sejmu zostały wykorzystane podczas koronacji Stanisława Augusta Poniatowskiego w Warszawie. Wówczas to odbyła się ich publiczna prezentacja. Okazało się również, że regalia polskie wymagają gruntownej reperacji. Prac konserwatorskich dokonano na polecenie króla miedzy 1764r., a 1770r. Ostatnia publiczna prezentacja insygniów miała miejsce na Wawelu w 1792r. Związane to było z lustracją Skarbca na żądanie posłów Sejmu Wielkiego. Wtedy też powstał jeden z najdokładniejszych opisów koron, który szczęśliwie zachował się do naszych czasów.

Po III rozbiorze w 1795r. ich los mało, kogo obchodził skoro nie zatroszczono się o ich bezpieczne ukrycie lub wywiezienie. Gdy na Wawel wkroczyły wojska pruskie. Rozkazem króla pruskiego z 24 września 1795r. gubernator Ludwik von Hoym przygotowywał się do ich wywiezienia z Krakowa. Znalazł się wtedy zdrajca niejaki Zubrzycki, który pokazał żołnierzom pruskim gdzie ukryte są skarby królewskie. W nocy z 3 na 4 października 1795r. precjoza ze skarbca zostały wywiezione. Najpierw do Koźla, później do Wrocławia, aby ostatecznie trafić do Berlina. Widziało je tam wielu gości króla Fryderyka Wilhelma II, którzy donosili o tym swoim polskim przyjaciołom.

W dobie Księstwa Warszawskiego nikt nie starał się zbytnio, aby je odzyskać. Podjął się tego dopiero w czasach Królestwa Polskiego Mikołaj I, gdy przygotowywał się do swojej koronacji. Było jednak za późno. Zbankrutowany król pruski Fryderyk Wilhelm III szukający wszelkich pieniędzy na reformy swojego państwa po wojnach z Napoleonem kazał je rozbić. Rozkazem króla z 17 marca 1809r. w Berlinie dokonano przetopienia wszelkich zbędnych przedmiotów z litego złota ze skarbca pruskiego, w tym również insygniów polskich. Kamienie szlachetne przekazano do berlińskiej Dyrekcji Handlu Morskiego, ze szlachetnego metalu wybito monety.

Zachował się tylko Szczerbiec, który w 1818r. znalazł się w prywatnej kolekcji rosyjskiego arystokraty księcia Dymitra Łabanowa-Rostowskiego. Następnie kupił go książe Demidow do swoich zbiorów we Włoszech. Antykwariusz Bazylewski, który był następnym posiadaczem miecza wystawił go na wystawie w paryskim Trocadero w 1878r., gdzie został rozpoznany przez historyków sztuki. W 1884r. został zakupiony do petersburskiego Ermitażu.
Po wojnie polsko-bolszewickiej w 1924r. podjęto decyzje o jego zwrocie. Znalazł się w Polsce w 1928r. i był przechowywany w Krakowie. Jednak w 1939r. znów ewakuowany przez Rumunię znalazł się wraz ze skarbami wawelskimi za granicą. Od 1940r. był przechowywany w Kanadzie w Ottawie jako depozyt w jednym z banków. Po wojnie strona polska starała się go odzyskać, co zostało zakończone sukcesem w 1959r. W 1961r. powrócił do Skarbca na Wawel, gdzie jest przechowywany do dziś. W zbiorach wawelskich znajduje się również miecz Zygmunta I. Natomiast w Kaplicy Małej na Zamku Królewskim w Warszawie przechowywany jest miecz Orderu św. Stanisława.

W 2003r. w Nowym Sączu antykwariusz Adam Orzechowski z zespołem zaprzyjaźnionych złotników, na podstawie zachowanej dokumentacji dokonał rekonstrukcji Korony Chrobrego. Replika ta prezentowana była w Muzeum Okręgowym w Nowym Sączu, a w 2004r. w bazylice nowosądeckiej podczas uroczystości święta 3 maja. Wykonano również repliki berła i jabłka. W planach jest przekazanie tych kopii do jednego z muzeum.

Insygnia grobowe Kazimierza III Wielkiego

Insygnia grobowe Kazimierza III Wielkiego nigdy nie zostały wykorzystane podczas koronacji. Mimo iż próbowano się nimi posłużyć.

Korona Kazimierza Wielkiego jest otwarta i wykonana jest z pozłacanej miedzi. Obręcz jej oraz pięć lilii heraldycznych stanowią jednolitą całość. Dekoracja składa się z kamieni półszlachetnych. Pozłacane jabłko jest gładkie, zwieńczone greckim krzyżem. Berło jest długie, z sześciobocznym trzonem, zwieńczone bardzo dekoracyjnym kwiatonem. Wśród regaliów znajdują się również pozłacane ostrogi.

Po wyjeździe Ludwika Andegaweńskiego z Polski przeciwnicy jego rządów starali się go zdetronizować na rzecz jednego ze swoich kandydatów. Aby tego dokonać musieli zdobyć insygnia koronacyjne królów polskich, których jednak w kraju już nie było. Przezorny Ludwik zabrał je ze sobą na Węgry. Podkanclerzy koronny Janko z Czarnkowa postanowił wówczas wykraść regalia z grobu ostatniego Piasta. Insygnia te przekazał Władysławowi Białemu, który miał poparcie szlachty wielkopolskiej i mógłby koronować się w Gnieźnie. Jednak sprawa wyszła na jaw, za co podkanclerzy został skazany na banicję i konfiskatę majątku. Po przegranej Władysława o tron insygnia wróciły na Wawel i zostały złożone w krypcie grobu Kazimierza Wielkiego. Zostały ponownie wydobyte w 1869r. i wówczas Aleksander Ziębowski wykonał ich kopie w brązie, które są przechowywane w Skarbcu na Wawelu. Oryginały powróciły natomiast ponownie do grobowca gdzie znajdują się do dziś.

Insygnia koronacyjne Jadwigi Andegaweńskiej

Na koronacje młodziutkiej królowej Jadwigi przygotowano prawdopodobnie nowy zestaw regaliów, gdyż jej matka odmówiła zwrotu korony Chrobrego. Istnieje jednak hipoteza, że koroną, której użyto podczas tej koronacji była korona królowych wykonana w 1320r. dla Jadwigi Kaliskiej, żony Władysława Łokietka. Nie jest znany los tych insygniów oraz ich wygląd. Być może królowa przekazała te klejnoty na zbożny cel, jakim była restauryzacja Akademii Krakowskiej. Istnieje wszak berło Rektorów Uniwersytetu Jagiellońskiego wiązane legendą ze św. Jadwigą.

Insygnia koronacyjne Władysława II Jagiełły

Elżbieta Bośniaczka odmówiła zwrotu insygniów koronacyjnych królów polskich w 1386r. Władysław II Jagiełło kazał, więc sobie sprawić własne. Szczerozłota korona, która została wykonana na jego koronację nie zachowała się. Nie wiadomo też jak wyglądała i co się z nią później stało. Może została spieniężona przez króla po odzyskaniu prawdziwych klejnotów koronnych w 1412r.

Insygnia koronacyjne Stefana Batorego

Stefan Batory wybrany został na króla podczas podwójnej elekcji w 1575r. Jego konkurentem był cesarz Maksymilian II, kandydat prymasa. Rokosz arcybiskupa Uchańskiego przeciw kandydatowi szlachty spowodował, że kustosz skarbca na Wawelu odmówił przed koronacją Batorego w 1576r. wydania korony Chrobrego. Znaleziono wtedy inną, którą była prywatna korona Zygmunta II Augusta tzw. węgierska. Nazwana tak, gdyż ostatni Jagiellon odziedziczył ją w 1571r. po swoim siostrzeńcu królu wschodniowęgierskim Janie Zygmuncie Zapolyi. I tą właśnie koroną został intronizowany Stefan Batory. Razem z nim koronowana została jego żona Anna Jagiellonka

Korona węgierska znana z opisu z 1792r. była szczerozłota. Składała się z ośmiu segmentów wykonanych w technice filigranu, które były zwieńczone kwiatonami. Zdobiły ją szafiry i rubiny. Korona węgierska podobnie jak reszta regaliów znajdujących się na Wawelu została skradziona przez wojska pruskie w 1795r. Jedynym śladem po ceremonii z 1576r. jest portret koronacyjny Anny Jagiellonki przechowywany w katedrze wawelskiej.

Insygnia osobiste Augusta II Mocnego

Insygnia Augusta II Mocnego nigdy nie zostały wykorzystane podczas koronacji. Mimo, że elektor saksoński liczył się z ich użyciem. Wykonane zostały przez złotnika Johanna Friedricha Klema w 1697r.

Korona zastępcza Augusta II jest wykonana z pozłacanego srebra. Przyozdobiona jest kwiatonami, na których umieszczono drogocenne kamienie. Zamknięcie korony stanowią dwa obłąki. Na zwieńczeniu nie ma krzyża a tylko duży kamień szlachetny.
Berło zastępcze jest skromne. Dekorację jego stanowią wyobrażenia roślinne.
Jabłko zastępcze jest pozłacaną kulą zwieńczoną krzyżem i przyozdobione kamieniami szlachetnymi.W zestawie insygniów znajduje się również miecz ceremonialny wysadzany kamieniami szlachetnymi z głowicą w kształcie głowy orła.

Insygnia Augusta II przywiezione zostały w 1697r. do Krakowa. Nie były jednak potrzebne w czasie koronacji, gdyż stronnikom Wettina udało się włamać do Skarbca na Wawelu i wydobyć z niego regalia. Po wydarzeniach w Polsce powróciły do Drezna, gdzie były używane podczas dworskich ceremonii. Później ślad po nich zaginął. W 1929r. zostały rozpoznane wśród dworskich rekwizytów teatralnych Zwingeru. Umieszczono je w Rustkammer. W czasie wojny spotkał je ten sam los, co całą kolekcję skarbów saksońskich. Od 2006r. będą przechowywane w odbudowanym po zniszczeniach wojennych Dresdner Schloss w Dreźnie. Ciekawy jest fakt, że są one prezentowane na wyobrażającym postać monarchy manekinie.

Insygnia koronacyjne Stanisława Leszczyńskiego

Stanisław Leszczyński koronowany wraz z żoną w Warszawie w 1705r. użył do koronacji insygniów zrobionych specjalnie na ten cel przez szwedzkich jubilerów. Nie zachowały się one do naszych czasów, gdyż zaraz po uroczystości koronacji zostały przetopione na monety, którymi opłacono żołd szwedzkiego wojska.

Insygnia koronacyjne Augusta III Wettina

W wyniku podwójnej elekcji w 1733r. na tron Polski zostali wybrani Stanisław Leszczyński oraz elektor saksoński Fryderyk August II. Wybór drugiego kandydata pod osłoną wojsk rosyjskich, a także jego niepopularność wśród szlachty spowodowały spisek stronników Leszczyńskiego. Aby nie dopuścić do intronizacji Wettina wykradli oni insygnia koronacyjne. August III przed swoją koronacją podobnie jak jego ojciec kazał, więc wykonać regalia zastępcze. Nie mogąc użyć korony Chrobrego użył własnej wykonanej na jego zlecenie przez złotnika Johanna Heinricha Koehlera.

Komplet regaliów Augusta III z 1733r. jest jedynym zachowanym do naszych czasów zestawem insygniów użytych podczas koronacji władców Rzeczpospolitej. Najważniejszą jego częścią są korony króla i królowej.
Pierwsza z nich, Augusta III jest koroną zamkniętą. Złożoną z obręczy, na której naprzemiennie osadzono osiem większych i mniejszych kwiatonów. Cała korona wykonana jest ze srebra pozłacanego i przyozdobiona była znaczną ilością kamieni szlachetnych: diamentów, szmaragdów, rubinów, szafirów. Zastąpiono je jednak później imitacjami. Zamknięcie stanowią dwa obłąki zwieńczone zamiast krzyża dużym szafirem, na około przyozdobionym jeszcze po bokach diamentami. Korona ta bardzo przypomina koronę zastępczą Augusta II jest jednak od niej znacznie bogaciej udekorowana.

Korona królowej Marii Józefy jest niewielka. Ma charakter korony zamkniętej wykonanej z pozłacanego srebra. Do jej dekoracji użyto tylko diamentów i pereł, które później zastąpiono imitacjami.
Oba berła są do siebie podobne. Zarówno berło króla jak i królowej przyozdobiono elementami o wzorach roślinnych. Różnica polega na przyozdabiających je kamieniach. W berle monarchy są one różne, w berle monarchini występują tylko diamenty.

Jabłka królewskie to tej samej wielkości pozłacane kule zwieńczone przyozdobionymi krzyżami. Przepasają je dekorowane obręcze, od których odchodzą biegnące do krzyża pół obręcze. I w tym przypadku jabłko króla ma różne klejnoty, natomiast jabłko królowej tylko diamenty.
Miecz koronacyjny jest skromny. Jest to w zasadzie niemiecka klinga przerobiona na cele ceremonialne.

Insygnia Augusta III zostay użyte do koronacji tylko raz 17 stycznia 1734r w Krakowie. Później przewieziono je do Warszawy. August III po wyjeździe z Polski zabrał je ze sobą do Drezna gdzie były wykorzystywane podczas dworskich ceremonii. Po jego śmierci stały się częścią zbiorów Grunes Gewolbe. Przypomniano sobie o nich dopiero po obaleniu monarchii w Saksonii. W 1924r. nowy rząd przekazał je Fryderykowi Augustowi III. Ten jednak szybko się ich pozbył. W 1925r. za sumę 35 000 dolarów amerykańskich (175 000 złotych polskich) kupił je rząd polski. Zostały umieszczone w specjalnej sali Muzeum Narodowego w Warszawie. Wojska niemieckie, które wkroczyły do Warszawy w 1939r. zarekwirowały je. Na wiosnę 1944r. insygnia wywieziono i ukryto w głębi Niemiec. Po wojnie znalazła je Armia Czerwona i potraktował jako „trofiejne”. Powróciły do Polski w 1960r..

Miejscem przechowywania koron, bereł, jabłek jest Muzeum Narodowe w Warszawie. Miecz koronacyjny znajduje się w zbiorach wawelskich, natomiast w zbiorach drezdeńskich dwa miecze ceremonialne.

Insygnia cesarskie Imperatorów Rosji

Jednym z postanowień Kongresu Wiedeńskiego z 1815r. było utworzenie Królestwa Polskiego. Monarchii konstytucyjnej związanej unią realną z Cesarstwem Rosyjskim. Według Ustawy Konstytucyjnej każdy następca cara Aleksandra I miał być koronowany w Warszawie na króla Królestwa Polskiego. Dokonał tego jednak tylko car Mikołaj I w 1829r. Imperator Rosji nie mogąc użyć korony Chrobrego posłużył się regaliami cesarskimi.

Koroną, którą koronował się na Zamku Królewskim imperator Mikołaj I była korona Anny Iwanowny, wykonana w 1730r. w Sankt Petersburgu przez G. W. Dunkela.
Wykonana na wzór bizantyjski składała się z dwóch półsfer symbolizujących Cesarstwo Rzymskie i zamykającego całość kabłąka. Zwieńczeniem jej był natomiast krzyż osadzony na rubinie wielkości gołębiego jaja. Do jej zrobienia posłużono się kamieniami szlachetnymi, które wcześniej wyjęto z korony carycy Katarzyny I.
Mieczem koronacyjnym Mikołaja I w 1829r. był miecz poświęcony wykonany w Rzymie w 1674r. dla papieża Klemensa X. Wręczony on został w 1684r. na polecenie papieża Innocentego XI Janowi III Sobieskiemu.

W 1831r. Sejm Królestwa Polskiego zdetronizował Romanowów. Mikołaj I oraz jego następcy aż do rewolucji w 1917r. nie zrezygnowali jednak z tytułu króla polskiego. Po każdej intronizacji imperatorskiej na Kremlu carowie stawali się królami Królestwa Polskiego.

Oprócz korony cesarskiej Anny Iwanowny w skład regaliów Imperatorów Rosji wchodzą między innymi:

-Korona Imperialna Rosji wykonana przez jubilera Jeremiasza Pauzie na zamówienie carycy Katarzyny II w 1762r.Zrobiona z około 5 000 diamentów i dodatkowo przyozdobiona perłami.
-Korona cesarzowych rosyjskich. Niewielka diamentowa korona wykonana w 1801r. przez braci Duval na koronację carycy Elżbiety Aleksjejewny.
-Berło cesarskie wykonane ze złota, zwieńczone dwugłowym orłem przyozdobionym diamentami, z których największy to wspaniały Orłow, dodany do berła w 1774r..
-Jabłko cesarskie wykonane z tzw. czerwonego złota. Przyozdobione diamentowymi obręczami. Zwieńczone diamentowym krzyżem opartym na dużym szafirze.

Insygnia cesarskie przechowywane są w Diamentowym Funduszu Rosji na Kremlu w Moskwie. Korona Anny Iwanowny można zobaczyć wśród carskich regaliów w Zbrojowni na Kremlu. Miecz poświęcony znajduje się w Skarbcu na Wawelu w Krakowie. W zbiorach kremlowskich znajduje się również łańcuch Orderu Orła Białego, którym car udekorował podczas ceremonii swoją małżonkę Aleksandrę.

Podziękowania dla:
Mariusza Paździory. Sovereings Kingdoms and Royal Landmarks of Europe (http://homepage.mac.com/crowns)

Przemysław Sierechan

Pasjonat historii. Interesuje się prawem, technologią informacyjną. Redaktor Naczelny i wydawca PolskieDzieje.pl

Powiązane artykuły

Back to top button