Państwo pierwszych Piastów

Stosunki polsko-niemieckie X-XIII wiek

Wstęp

Na początku niniejszej pracy należy określić, co rozumiem przez pojęcie stosunków polsko-niemieckich za pierwszych Piastów. A więc zaliczam do nich zarówno stosunki polityczne, jak i gospodarczo-kulturalne. W swoim wywodzie skupię się jednak na tych pierwszych, gdyż są mi one bliższe i bardziej dla mnie zrozumiałe.

Epoka wczesnopiastowska w moim rozumieniu to okres od czasów najdawniejszych do śmierci Bolesława Krzywoustego. Nie będę zagłębiał się dalej, gdyż uważam, iż rok 1138 jest doskonałym zakończeniem pewnej epoki. „Statut” Krzywoustego stworzył podstawy pod późniejsze rozbicie dzielnicowe i pośrednio stał się przyczyną konfliktów polsko-niemieckich w późniejszych czasach. Mimo tego doskonale wytycza granicę epoki wczesnopiastowskiej, na której chciałbym się skupić.

W niniejszej pracy mam zamiar opisać właśnie stosunki polityczne między obu zwaśnionymi narodami w podanym wyżej okresie nie zagłębiając się we wcześniejsze, jak i późniejsze szczegóły.

Jednocześnie podejmę próbę wsparcia moich wiadomości informacjami pochodzącymi z odnośnych źródeł, przede wszystkim z Thietmara oraz Galla Anonima, który właśnie opisywał powyższy okres.

Perypetia Mieszka I z Niemcami

Państwo polskie pojawiło się na arenie międzynarodowej już w IX wieku, zaczęło ono coraz bardziej wpływać na bieg historii na arenie europejskiej. Po przyjęciu chrztu w 966 roku stało się ono pełnoprawnym członkiem rzędu państw uznawanych, czyli nie podlegających nawracaniu, przez papieża, jak i cesarza.

Pierwszym władcą, który jest poświadczony przez historię był Mieszko I (ok. 960 – 992 r.). W początkach swego panowania zdobył on ziemię lubuską, poprzez co granice jego państwa uzyskały bezpośrednią styczność z terytorium cesarstwa niemieckiego.

Panowanie Mieszka oraz jego syna, Bolesława (992-1025) miało dla młodego państwa polskiego znaczenie przełomowe. Chrzest wciągnął je w orbitę wpływów kultury łacińskiej, a jednocześnie dokonany został proces terytorialnej budowy państwa.

Mieszko podjął swą ekspansję w kierunku północno-zachodnim, poprzez co wszedł na drogę konfliktu z plemionami wieleckimi dowodzonymi wówczas przez niemieckiego wygnańca, Wichmana. W początkowym okresie walk Książe ponosił klęski i niepowodzenia, co prawdopodobnie zmusiło go do wejścia w zależność trybutarną ( z kraju Warty) od cesarza. Nie była to jednak zależność lenna.

Od 966 roku Mieszko mógł wreszcie nawiązać oficjalne stosunki z zachodnim sąsiadem. Wcześniej utrzymywanie stosunków z poganami było zabronione. Przyjmując chrzest z Czech Mieszko uniknął zależności od Kościoła niemieckiego. Utworzone biskupstwo misyjne było zależne bezpośrednio od papiestwa. Trzeba jednak zaznaczyć, że duchowni niemieccy odegrali główną rolę w chrystianizacji ziem polskich.

Porozumienie z czeskimi Przemyślidami miało również charakter ofensywny w stosunku do Wieletów. W rok po chrzcie, Mieszko uderzył na ich ziemie zadając im klęskę, poprzez co umocnił swe wpływy w regionie pomorskim.

W 972 roku margrabia Hodon przedsięwziął samowolczą wyprawę przeciw pogańskiemu władcy. Poniósł jednak sromotną klęskę pod Cedynią, ale sąd cesarski w Kwedlinburgu winnym za walki obarczył właśnie Mieszka. Z tego powodu małoletni wówczas Bolesław musiał zostać oddany na cesarski dwór w charakterze zakładnika.

Rozeźlony Mieszko odczekał do śmierci Ottona I, aby wmieszać się w wojnę domową w cesarstwie i poparł Henryka bawarskiemu przeciw Ottonowi II. Władze objął jednak Otton, po czym zorganizował wyprawę przeciw państwu polskiemu. Wyprawa nieudana, nie zdołała przekroczyć Odry. Poprzez to Mieszko prawdopodobnie zrzucił istniejąca dotąd zależność względem cesarza. Pokój został usankcjonowany małżeństwem Mieszka z Odą, córką margrabiego Dytryka.

W 983 roku doszło ponownie do walki o władzę w cesarstwie. Mieszko poparł tego samego kandydata, jednak w porę zmienił front na małoletniego Ottona III i cesarzową Teofano. W 986 roku złożył osobisty hołd cesarzowi w Saksonii. Odtąd do końca swego żywota był wierny cesarzowi, dzięki czemu ok. 990 roku oderwał od Czech Śląsk.

Po śmierci Mieszka władze w państwie polskim objął Bolesław zwany Chrobrym. Pierwszym jego posunięciem było wygnani macochy Ody wraz z synami, co jednak nie wpłynęło na pogorszenie stosunków z Ottonem III. Tak o objęciu przez Bolesława władzy pisze Thietmar:

Polityka zagraniczna Bolesława Chrobrego

„25 maja roku Pańskiego 992 (…) wspomniany wyżej Książe Mieszko, sędziwy już wiekiem i w gorączką zmożony, przeniósł się z tego miejsca wygnania do wiekuistej ojczyzny, pozostawiając swoje państwo do podziału między kilku książąt. Z lisią chytrością złączył je potem w jedną całość syn jego Bolesław, wypędziwszy macochę i braci oraz oślepiwszy swoich zaufanych…”

Zaznaczyć tu trzeba, iż biskup Thietmar nie był Bolesławowi przychylny od samego początku przejęcia przez niego władzy, co spotyka się wielokrotnie w jego dziele.

Otton III jednak nie zmienił swego zdania w stosunku do władcy polskiego i w 1000 roku odbył pielgrzymkę do grobu św. Wojciecha, która była jednocześnie pretekstem dla spotkania z Bolesławem. Spotkanie przebiegało w przyjaznej atmosferze, o czym wspomina Thietmar mimo swej niechęci, jak i Gall Anonim:

„Bolesław przyjął go tak zaszczytnie i okazale, jak wypadało przyjąć króla, cesarza rzymskiego i dostojnego gościa. Albowiem na przybycie cesarza przygotował przedziwne wprost cuda (…)[Cesarz] dodał wobec wszystkich: Nie godzi się takiego wielkiego męża (…) księciem nazywać lub hrabią, lecz wypada chlubnie wynieść go na tron królewski i uwieńczyć koroną. A zdjąwszy z głowy swej diadem, włożył na głowę Bolesława na zadatek przymierza i przyjaźni (…)”

Spotkanie władców przyniosło Polsce niezależn organizację kościelną, a zakończyło się wymianą symbolicznych podarunków i tytułów. Ostateczne przymierze nie doszło jednak do skutku, gdyż już w 1002 roku zmarł cesarz, a schedę po nim objął Henryk II, od początku nieprzyjazny Bolesławowi.

Henryk podjął ponownie ekspansję niemiecką na wschód, ale cały konflikt rozpoczął Chrobry, który na wieść o śmierci Ottona zajął Milsko, Łużyce i Miśnię. Zaraz też wybuchała wojna z cesarstwem (1002-1005). W międzyczasie Bolesław wplątał się w konflikty dynastyczne w Czechach przejściowo rozciągając swą władzę na cały kraj. Armia cesarska doszła w międzyczasie do Poznania, gdzie doszło do zawarcia pokoju, w którego wyniku Polska utraciła wszystkie nabytki z wyjątkiem Słowacji.

Spokój nie trwał długo. Już w 1007 roku książę polski wznowił działania wojenne zajmując Milsko i Łużyce. Miśni nie zdołali Polacy opanować. Również wyprawy niemieckie nie odnosiły efektu, poprzez co w 1013 roku zawarto pokój w Merseburgu, który umocniono małżeństwem Mieszka z Rychezą. Milsko i Łużyce pozostały przy Polsce.

W myśl pokoju Bolesław miał udzielić cesarzowi pomocy w planowanej przez niego wyprawie, czego nie uczynił. Wskutek tego Henryk II rozpoczął kolejną wojnę z Polakami (1015-1018), w której przede wszystkim zasłynęła bohaterska obrona Niemcza przez Polaków oraz spustoszenie Czech przez Mieszka.

Nie mogąc nic wskórać Henryk zawarł z Bolesławem pokój w Budziszynie, który stał się niewątpliwym sukcesem Bolesława. Polska obroniła swą niezależność, a w jej granicach zostały Milsko, Łużyce i Morawy. Cesarz musiał też udzielić pomocy Polakom w wyprawie na Ruś.

Ciekawym wycinkiem z owych wojen niech będzie fragment dzieła Thietmara, może niezbyt pochlebny, ale warty zapamiętania:

„Bolesław, uniesiony tym powodzeniem, zajął i obsadził swoimi załogami całą [Miśnię] (…) Kiedy wszyscy nasi połączyli się, aby stawić mu opór, ten fałszu pełen człowiek wysłał naprzeciw nich posła z oświadczeniem, że dokonał tego wszystkiego za pozwoleniem i z upoważnieniem księcia Henryka…”

Zawierucha po śmierci Blesława chrobrego

Ten dość ciekawy fragment dowodzi ponownie niechęci Thietmara do Polaków. Jednocześnie świadczy o wielkich zdolnościach politycznych Bolesława, który podstępem zajął ziemie wroga.

Zwieńczeniem polityki Bolesława była jego koronacja królewska w 1025 roku, na którą zgodę wyraził papież. Jednocześnie wywołała ona wielkie oburzenie w Rzeszy. Zaraz po tym fakcie król zmarł, a ojcowiznę objął Mieszko II (1025-1034).

U początku swego panowania Mieszko z wielkim powodzeniem kontynuował politykę ojca. Jego koronacja również wywołała wielkie oburzenie wśród Niemców, stąd od początku popierał opozycję lotaryńską wobec cesarza Konrada II. Do roku 1030 król organizował niszczące wyprawy na ziemie niemieckie i nic nie wskazywało na późniejsze klęski.

Pierwszą zapowiedzią złego stało się pojawienie się w kraju królewskiego brata, Bezpryma, odsuniętego od władzy przez ojca. Zaczął on knować przeciw Mieszkowi, stąd król wypędził go na Ruś wraz z poplecznikami. Jednocześnie pokój z cesarstwem zawarły Węgry, stojące dotąd ramię przy ramieniu z Polakami.

Konrad II wykorzystał sytuację i w porozumieniu z Jarosławem Mądrym uderzył na Polskę. Mieszko nie mógł odeprzeć ataku z dwóch stron i musiał zawrzeć porozumienie z cesarzem oddając Milsko i Łużyce. Jednocześnie wrócił mający wielu zwolenników Bezprym i władca polski zbiegł do Czech, gdzie został podstępnie uwięziony. Bezprym z kolei zrezygnował z tytułu królewskiego odsyłajc cesarzowi insygnia koronacyjne i podporządkował się Konradowi II. Sam jednak zginął w 1032 roku, a do Polski powrócił Mieszko. Aby utrzymać władzę, musiał zrzec się korony królewskiej i przyjąć cesarski podział na trzy części. Dzielnice otrzymali Otton oraz Dytryk, prawdopodobnie stryjeczny brat obu książąt.

W 1033 roku wskutek śmierci Ottona Mieszko wygnał Dytryka i zjednoczył ponownie państwo, aby umrzeć rok później. Zostawił po sobie jedynego syna, Kazimierza zwanego Odnowicielem (1034-1058). W niedługim czasie po objęciu rządów został on zmuszony do ucieczki z kraju, a okres tejże ucieczki jest w polskiej historiografii znany jako ciemne lata, gdyż zachowały się skąpe wiadomości odnośnie wydarzeń. Gall opisuje je następująco:

„Tymczasem królowie i ksiżęta sąsiedni (…) gnębili Polskę i do swego władztwa każdy z nich przyłączał miasta i grody graniczne, lub zdobywszy równał je z ziemią. I choć tak wielkie krzywdy i klęski znosiła Polska od obcych, to jeszcze nierozsądniej i sromotniej dręczoną była przez własnych mieszkańców. Albowiem niewolnicy powstali na panów, wyzwoleńcy przeciw szlachetnie urodzonym (…) Nadto jeszcze porzucając wiarę katolicką (…) podnieśli bunt przeciwko biskupom i kapłanom Bozym (…) Wtedy to Czesi zniszczyli Gniezno i Poznań i zabrali ciało św. Wojciecha…”

Najazd czeski na Polskę miał miejsce w 1039 roku. Brzetysław spustoszył jeszcze bardziej Polskę i zajął Śląsk. Do dziś też przetrwało imię jednego z licznych możnych, Masława, który potęgował chaos usamodzielniając Mazowsze.

W tej sytuacji Kazimierzowi udało się uzyskać pomoc cesarską i w sile 500 zbrojnych wkroczył do swej ojcowizny. Udaje mu się opanować Wielkopolskę oraz Małopolskę, a następne lata upływają mu na walce o Pomorze i Mazowsze, które z pomocą Rubinów w końcu zdobywa.

Jednocześnie Kazimierz próbuje unormować stosunki z Czechami, czego nie mógł osiągnąć drogą pokojową. Wobec tego w 1050 roku zajmuje Śląsk siłą, a Brzetysław zwraca się o mediację cesarską. Na zjeździe w Kwedlinburgu (1054) Śląsk zostaje przyznany Polsce, lecz pod warunkiem płacenia rocznego trybutu Czechom.

Tak załatwione sprawy Kazimierz zostawia wraz ze swą śmiercią w 1058 roku. Władzę obejmuje jego najstarszy syn, Bolesław zwany Śmiałym (1058-10790). Już początek rządów stanowił zmianę ówczesnej polityki zagranicznej Polski. Pierwszym krokiem było odrzucenie płacenia Czechom trybutu, co też doprowadziło do walk obu stron. Udało się to dzięki „niedyspozycji” cesarstwa, w którym władzę sprawowali opiekunowie małoletniego Henryka IV.

Bolesław angażuje się zatem na wszystkich frontach, zarówno w Czechach, jak i na Węgrzech oraz na Rusi. Cesarz ogłasza przeciw niemu wyprawę. Nie dochodzi ona do skutku poprzez wojnę domową na ziemiach niemieckich (1073/74) oraz konflikt Henryka IV z Grzegorzem VII, w którym Książe poparł papieża. Dzięki temu w 1076 roku koronował się na króla.

Ciągłe wyprawy wojenne budziły jednak ogromne niezadowolenie w kraju. Zawiązał się bunt, na czele którego stanął Stanisław, biskup krakowski. Prawdopodobnie poparł też buntowników Władysław Herman. Być może spiskowcy korzystali również z pomocy niemieckiej, które mogły być szczególnie zainteresowane zrzuceniem z tronu Bolesława. Tego jednak nie wiemy.

Bolesław każe biskupa stracić. Ten postępek wywołuje gwałtowną reakcję w kraju, a król musi wraz z rodziną uciec na Węgry. Gall opisuje sytuację krótko i rzeczowo nie dając jasnej odpowiedzi, jak w istocie było. Do dziś historycy toczą spory wokół postaci biskupa, który został w przyszłości przyjęty w poczet świętych.

„Jak zaś doszło do wypędzenia króla Bolesława z Polski, długo by o tym mówić; tyle wszakże można powiedzieć, że sam będąc pomazańcem Bożym nie powinien był drugiego pomazańca za żaden grzech karać cieleśnie. Wiele mu to bowiem zaszkodziło, gdy przeciw grzechowi grzech zastosował i za zdradę wydał biskupa na obcięcie członków?”

Uległość Hermana i wojny Bolesława Krzywoustego

Władze objął teraz młodszy brat Bolesława, Władysław Herman (1079-1107). Reprezentował on zgoła odmienną koncepcję polityki zagranicznej. Miał on słabe poparcie możnych, a do tego Bolesław i jego syn Mieszko, wysuwali roszczenia do tronu. Stąd zależało mu na pokojowych stosunkach z cesarzem. Wyrazem nowego kursu było zawarcie małżeństwa z księżniczką czeską, Judytą w 1082 roku oraz powrót do płacenia daniny ze Śląska. Niebawem żona Hermanowi zmarła i poślubił kolejną Judytę, tym razem siostrę cesarską, poprzez co przyjaźń została scementowana. Władysław wyrzekł się również praw do korony królewskiej. Prowadząc swą linię zmarł w 1102 dzieląc państwo między synów, Zbigniewa i Bolesława (1107-1138).

Początkowo sytuacja nie ulegała zmianie. Nastąpiło to dopiero w 1107 roku, gdy Bolesław wygnał brata z kraju. Zbigniew zbiegł na dwór Henryka V zainteresowanego utrzymaniem podziału Polski dokonanego przez Hermana.

Cesarz natychmiast skorzystał z okazji, aby zaingerować w polskie sprawy i zażądał przyjęcia brata do kraju oraz zwrócenia mu jego dziedzictwa. Żądanie spotkało się jednak z odmową, wskutek czego w 1109 roku ruszyła wyprawa na Polskę. Po kilku bitwach i nieudanych oblężeniach cesarz uznał swą klęskę i wycofał się. Zbigniew zaś niczego nie zyskując, po pewnym czasie wrócił do kraju, gdzie został oślepiony i zmarł.

W tym miejscu chciałbym zacytować list cesarski do Bolesława zaczerpnięty z Galla:

„Niegodnym jest cesarza i przeciwnym prawom rzymskim wkraczać do kraju wroga, a zwłaszcza swego wasala, zanim się z nim nie porozumie co do pokoju, jeśli chce być posłusznym, lub co do wojny, jeśli stawić chce opór, aby mógł się ubezpieczyć. Dlatego winieneś albo przyjąć z powrotem brata swego, oddając mu połowę królestwa, a mnie płacić rocznie 300 grzywien trybutu, lub tyluż rycerzy dostarczyć na wyprawę, albo ze mną, jeśli czujesz się na siłach, podzielić mieczem królestwo polskie.”

Po śmierci Zbigniewa stosunki polsko-niemieckie uległy normalizacji, a Bolesław mógł się skupić na walkach z Pomorzanami. Wzbudziło to zaniepokojenie w Niemczech i sytuacja Polski zaczęła się komplikować.

W 1131 roku wierny cesarzowi Lotarowi papież Innocenty II wydał bullę uznającą roszczenia arcybiskupa magdeburskiego do zwierzchnictwa nad polskim Kościołem. Ponadto źle się układało w polityce węgierskiej oraz czeskiej księcia.

W tej sytuacji Bolesław zdecydował się złożyć hołd lenny cesarzowi Lotarowi w Merseburgu z Pomorza Zachodniego i niezdobytej jeszcze Rugii. Udało mu się również zawrzeć pokój z Węgrami oraz zawieszenie broni z Czechami. Wreszcie w 1136 roku papież wydał bullę uznającą niezależność polskiego Kościoła. Tak obwarowując państwo zmarł w 1138 roku.

Umierając Bolesław Krzywousty wydał statut będący jego testamentem i dzielący państwo między swe liczne potomstwo. Chciał, aby Polska uniknęła sytuacji, w jakiej stanęła u progu jego panowania, jak i w latach wcześniejszych. Co się później stało? Wiadomo. Polska wpadła z czasem w wir rozbicia dzielnicowego, z którego z trudem wyszła. Cesarstwo nieznacznie przyczyniło się już do jej późniejszych dziejów, jedynie potęgując i pogłębiając rozbicie.

Kończąc mój powyższy wywód chciałbym zauważyć, że przez cały swój okres wczesnopiastowski, Polska zmuszona była do nieustającej walki z żywiołem niemieckim, która to walka zdominowała historię Naszego państwa na przeszło trzy stulecia.

Na koniec chciałbym jeszcze wspomnieć o tzw. prawie niemieckim, które wkroczyło do naszych dziejów w okresie rozbicia właśnie. Dzięki niemu żywioł niemiecki prowadził gospodarczo-społeczną ekspansję na wschód. Spore postępy uczynił na Śląsku, który odzyskaliśmy dopiero w XX wieku. Dowodzi to jedynie tezy, iż mimo zaniku ekspansji politycznej, Niemcy zawsze „szli” na wschód.

Artykuł autorstwa Twistera – własciciela serwisu http://historiatwiss.republika.pl, pozyskany za pośrednictwem serwisu HistMag

Przemysław Sierechan

Pasjonat historii. Interesuje się prawem, technologią informacyjną. Redaktor Naczelny i wydawca PolskieDzieje.pl

Powiązane artykuły

Back to top button