Rzeczpospolita Obojga Narodów

Bitwa pod Moskwą

Bitwa ogólnie

Data: 1-7 września 1612 rok
Atakujący: Polska
Obrońcy: Rosja
Dowodzący Polakami: Jan Karol Chodkiewicz
Liczebność wojsk polskich: 9.000 żołnierzy
Dowodzący Rosjanami: Pożarski
Liczebność wojsk rosyjskich: 14.000 żołnierzy
Wynik bitwy: zwycięstwo Rosjan

Zarzewie bitwy

Rosja z racji położenia od zawsze była dla Rzeczpospolitej strategicznym partnerem. Stosunki między oboma państwami były jednak napięte. Wydarzenia XVII w. jeszcze bardziej je pogorszyły, pozostawiając trwałe piętno na przyszłych kontaktach międzypaństwowych. Początek 17 stulecia nie zapowiadał jednak katastrofy…

W 1600 r. szczytną, lecz pewnie nierealną ideę unii polsko-moskiewskiej, przywiózł do Borysa Godunowa Lew Sapieha. Posłańca Zygmunta III spotkał jednak zawód – car nie przyjął propozycji unii, przedłużył tylko o kolejne 22 lata rozejm z Jamu Zapolskiego. Już nigdy więcej spotkania „na szczycie” między przedstawicielami Rzeczpospolitej Obojga Narodów a Rosją nie miały się odbywać w tak spokojnej, pokojowej atmosferze.

Trzy lata później na dworze Adama Wiśniowieckiego zjawił się przybysz, podający się za zaginionego Dymitra – syna Iwana Groźnego. Rozpoczął się okres dymitriad (w sumie trzech) i ogromnego chaosu w Państwie Moskiewskim.

Sytuacja międzynarodowa skomplikowała się jeszcze bardziej, gdy car Godunow sprzymierzył się ze Szwecją. „Si vis pacem, para bellum” musiał powiedzieć sobie Zygmunt III Waza i wypowiedział Moskwie wojnę. Wypadki potoczyły się już szybko: oblężono Smoleńsk, bohatersko broniony przez załogę Michała Szeina, 4 lipca 1610 r. Żółkiewski zwyciężył pod Kłuszynem. Pół roku później polski garnizon rezydował już na Kremlu i prawdę mówiąc – znalazł się w paszczy lwa…

Bitwa pod Moskwą (1612 r.)

W listopadzie hetman Stanisław Żółkiewski wyruszył do Smoleńska, aby porozumieć się i poznać stanowisko króla Zygmunta III, w sprawie dalszej kampanii moskiewskiej. Nie były to udane rozmowy, a Żółkiewski od razu po nich odjechał do domu. Tak więc na straży Moskwy pozostał oddział referendarza litewskiego Aleksandra Korwina Gosiewskiego. W stolicy panował ciągły zamęt, raz po raz wybuchały zamieszki, do grodu zbliżały się wojska Pierwszego Pospolitego Ruszenia (co prawda, krążące po okolicy oddziały Jana Piotra Sapiehy, skutecznie spowolniały jego ruch). W dodatku jesienią 1611 r. w Niżnym Nowogrodzie tamtejszy kupiec (lub rzeźnik) Kuźma Minin z ks. Dymitrem Pożarskim zaczęli organizować Drugie Pospolite Ruszenie. Natomiast w styczniu 1612 r. część polskich nieopłaconych żołnierzy zawiązało konfederację i wycofało się z miasta. Zaraz potem miasto obległy wojska drugiego ruszenia.

1 września doszło do starcia oddziałów rosyjskich z Polakami hetmana polnego litewskiego Jana Karola Chodkiewicza. Hetman podjął się nietypowego dla polskiej szkoły walki zadania – musiał walczyć niemalże na ulicach miasta, co wcale nie pasowało armii, opierającej swe zwycięstwa na szarży kawalerii. Celem Chodkiewicza było doprowadzenie posiłków do oblężonego Kremla. Dotychczasowi obrońcy przymierali już tam głodem, zdarzały się nawet akty kanibalizmu.
Siły polskie liczyły 9 tys. żołnierzy: 1500 jazdy, 1800 piechoty i ok. 7000 Kozaków.

Strategia Chodkiewicza:
1. Kawaleria rozbija szyki nieprzyjaciela jeszcze na przedpolach miasta i wraz z piechotą opanowuje ulice najdalej na zachód wysuniętej dzielnicy Moskwy – Skorodomu.
2. Do miasta wjeżdża wielki, stuwozowy tabor – ruchoma forteca, w której kryją się posiłki kremlowskiej załogi.
3. Dowódca Polaków na Kremlu – Mikołaj Struś (Gosiewskiego już dawno w Moskwie nie ma) dokonuje wypadu na tyły Pożarskiego.

Strategia Pożarskiego, który dysponował 14 tysiącami ludzi:
1. Oddziały rosyjskie ustawione są w dwóch rzutach, ukośnie wobec siebie.
2. Zagrożony okrążeniem, Chodkiewicz musi podzielić swoje siły.
3. Do boju rusza doborowa jednostka bojarów, prowadzona przez dowódcę pierwszego pospolitego ruszenia, skłóconego dotychczas z Pożarskim – ks. Dymitra Trubeckiego, która przełamuje atak Polaków.

Walki rozpoczynają się o 13. Pożarski atakuje pierwszy. Aż do 20 żadna ze stron nie obejmuje wyraźnej przewagi.
Tam była rzeź wielka, wielki napór z obu stron, pospolicie okrutnie jeden na drugiego, kierując kopie swoje i rażąc śmiertelnie, powalał; świszczały strzały w powietrzu, kruszyły kopie, gęsto padał trup.
Opis pola bitwy jednego ze świadków

Wtedy Moskwiczanie zaczęli słabnąć. Ich jazda wycofała się za umocnienia Skorodomu. W tym momencie natarł oddział Strusia. Wbrew przypuszczeniom obrona Rosjan nie załamała się, wręcz przeciwnie – do walki ruszyli także Kozacy Trubeckiego. O pierwszej w nocy Polacy, z których zginął ponad tysiąc żołnierzy, musieli się wycofać.

3 września Polacy zaatakowali ponownie. Tym razem Chodkiewicz wybrał do natarcia Rejon Zamoskworiecza – południową część Skorodomu, teren bardziej rozległy, więc trudniejszy do obrony. Do walki po stronie rosyjskiej stanęło 4 tys. ludzi Trubeckiego ( w większości Kozacy) oraz kilkusetosobowy oddział Pożarskiego. Nie przyjęto walki w otwartym polu. Jeszcze wcześniej piechota węgierska zajęła jedną z dwóch zamoskworieckich cerkwi. Kontrola nad nią dawała panowanie nad przeprawą przez rzekę i pobliskim odcinkiem drogi, prowadzącej do centrum miasta. O 6 hetman rozpoczął bitwę. Dopiero w południe chorągwie Pożarskiego zostały wyparte z wałów Skorodomu. Sam książę został ranny. Kozacy Trubeckiego wycofali się do swoich obozów. Polacy wprowadzili tabor, który jednak po kilkunastu metrach utknął między gruzami.
Szalę na stronę Rosjan przechylili w końcu Kozacy. Wspomagane przez nich siły moskiewskie zaatakowały tabor ze wszystkich stron, niszcząc go i wybijając obsługę. Hetman Chodkiewicz stracił już prawie całą piechotę i część jazdy – nakazał odwrót.
Okupujący nadal Kreml, lecz pozostawieni już samym sobie żołnierze Strusia 7 listopada 1612 r. wyczerpani głodem, skapitulowali.

Bitwa pod Moskwą okazała się punktem zwrotnym w historii Rosji. Rosjanie obronili swoją państwowość, pokonali najeźdźcę i od tego momentu rośli już nieustannie w siłę, mając ambicje imperialne. Jak ważne miejsce w historii Rosji zajmuje Bitwa pod Moskwą, wskazuje fakt, że niedawno Duma ustanowiła 7 listopada 1612 r. (dzień wypędzenia Polaków z Kremla, wynikiem czego była właśnie Bitwa) świętem narodowym. Warto jednak pamiętać, że to także część naszych, polskich dziejów.

Autor: Paweł „Arrumi” Szypowski

Przemysław Sierechan

Pasjonat historii. Interesuje się prawem, technologią informacyjną. Redaktor Naczelny i wydawca PolskieDzieje.pl
Back to top button