Pozostałe artykuły

Ceremoniał inauguracji władcy

Rytuał inauguracyjny królów to najważniejszy z obrzędów, którego dostąpić mogli tylko członkowie rodów królewskich. W uroczysty sposób potwierdzał on fakt legalnego przejęcia tronu przez nowego władcę i zapewniał mu przychylność mocy sakralnych a także poddanych.

W ówczesnym świecie panowało przekonanie, iż monarchowie dzierżyli władzę z boskiego nadania. Pierwszy w swojej kronice utrwalił to Gall Anonim. Wspomina on o Siemowicie, który w wyniku boskiej interwencji został powołany na władcę całego królestwa . Znajduje to również odbicie we wprowadzonym do tytulatury formuły Dei Gratia (z Bożej łaski), która służyła podkreśleniu tego faktu . Z przekonaniem dzierżenia władzy na mocy boskiego nadania wiążą się dwie wizje władcy: jako sacrum czyli pomazańca bożego i jako profanum czyli zwykłego człowieka. Wszystko to co władca czyni w następstwie świętego wybraństwa jest słuszne i sprawiedliwe gdyż pochodzi od Boga, jednak musi pamiętać o swojej ludzkiej naturze.

Skąpe przekazy źródłowe w niewielkim stopniu umożliwiają odtworzenie przebiegu ceremoniału królewskiej sakry. Gall Anonim nie wspomina o uroczystościach towarzyszących przejmowaniu władzy przez kolejnych królów. Również przekaz Kroniki Wincentego Kadłubka nie jest zbyt pełny. Z jej fragmentów poświęconym walkom o tron krakowski przez potomków Bolesława Krzywoustego wynika, iż do formalnego objęcia władzy przez nowego monarchę dochodziło w trakcie uroczystych i określonych przez tradycję działań. Bliższe informacje na ten temat przynosi jedynie relacja dotycząca konfliktu Mieszka Starego z Kazimierzem Sprawiedliwym opisująca jego uroczysty wjazd do Krakowa.

Jedynym dniem koronacji była niedziela choć w wigilię aktu czyli w sobotę elekt uczestniczył w przygotowaniach np. dawał jałmużnę. Rano w dzień koronacji, wyruszała z katedry procesja księży i wiernych poprzedzona śpiewającą scholą. Na pokoje królewskie mogli wejść tylko biskupi. Tam metropolita z kadzidłem i wodą święconą budził króla i podawał mu rękę. Król ubrany, przez marszałka, w strój biskupi, sandały, rękawice i humerał (chusta okrywająca barki kapłana) wracał wraz z procesją do katedry . W wejściu poprzedzał króla-elekta orszak, na którego czele stał marszałek z laską opuszczoną w dół. Oznaczało to, że król nie objął jeszcze swojej godności. Za nim kroczyli dostojnicy niosąc na talerzach insygnia, i tak np.: kasztelan krakowski –koronę, wojewoda krakowski- berło, wojewoda poznański- jabłko, wojewoda sandomierski lub miecznik krakowski- miecz. Przyszły król po wejściu do katedry i złożeniu insygniów na ołtarzu św. Stanisława zasiadał naprzeciw biskupa. Następnie wysłuchiwał kazania wygłaszanego po polsku. Koronacja rozpoczynała się od „przysięgi”:

Metropolita: Czy chcesz wiarę świętą przez mężów katolickich tobie przekazaną zachować i służyć jej sprawiedliwymi dziełami?
Król: Chcę.
M: Czy chcesz królestwem przekazanym ci przez Boga wedle sprawiedliwości ojców twoich rządzić i bronić go?
K: Chcę jak dalece zdołam, wsparty pomocą Bożą i przy pomocy wszystkich Jego wiernych. Obiecuje, że wszystko to we wszystkim wiernie będę czynić.

Tekst ten nie był przysięgą ale miał charakter wiążący. Od tej chwili formuły wypowiadano po łacinie . Następną fazą było pomazanie. Dwaj opaci udawali się do kaplicy św. Katarzyny po oleje święte po czym arcybiskup zwilżał kciuk prawej dłoni w tych olejach i namaszczał przyszłego króla. Jednym ciągiem kład znak krzyża najpierw na głowie, potem na piersiach, plecach i ramionach. Po namaszczeniu następowało wręczenie insygniów.

M: Namaszczam cię na króla.
K: Amen, Pokój Tobie.
M: I z duchem Twoim.

Prymas podawał królowi miecz a ten trzykrotnie wykonywał nim znak krzyża świętego. Następnie w towarzystwie dwóch biskupów nakładał królowi koronę i pozostałe insygnia.

Potem król zasiadał na tronie po czym następowała koronacja królowej. Jeden z baronów podchodził do metropolity i prosił w imieniu króla o koronację królowej. W tym czasie przystępowała ona do ołtarza i całowała rękę metropolity, po czym leżąc krzyżem uczestniczyła w litanii do Wszystkich Świętych. Metropolita przywoływał kobiety ze Starego Testamentu: Sarę, Rebekę, Judytę, Esterę. Po litanii następowało namaszczenie królowej, po czym wręczał jej insygnia a ona udekorowana nimi wracała do męża (np. namaszczenie żony Mieszka II – Rychezy czy koronacja królowej Jadwigi ).

Ostatnim dniem koronacji był poniedziałek. Król jechał konno na rynek główny miasta w otoczeniu możnych i gości, po czym przyjmował hołd od władz miasta i przysięgę składaną w języku polskim od poddanych. Niektórym z mieszkańców udzielał honorowych odznaczeń. Pozostałą część dnia wypełniały huczne zabawy i turnieje.

Powiązane artykuły

Back to top button